"Teleexpress" chciał dogryźć PO. Poszedł przekaz niezgodny z prawdą
Pierwszy weekend lipca upływa pod znakiem wielkich roszad w polskiej polityce. Według "Teleexpressu" PiS na swoim kongresie wybrał nowe władze, z prezesem Kaczyńskim na czele. Zaś do PO powrócił Donald Tusk, a Borys Budka został "zdegradowany głosami członków partii". Tyle, że to nieprawda.
03.07.2021 22:30
W sobotnim (3.07) wydaniu "Teleexpressu" nie mogło zabraknąć politycznego tematu numer jeden, czyli powrotu do polskiej polityki Donalda Tuska. Przy czym dla programu informacyjnego TVP było to mniej istotne niż szósty kongres Prawa i Sprawiedliwości. W trakcie tego spotkania "wybrano nowe władze ugrupowania", co w praktyce oznacza pozostanie Jarosława Kaczyńskiego w fotelu prezesa.
Dopiero po tej informacji "Teleexpress" opowiedział o wydarzeniach na Radzie Krajowej PO. I dopuścił się wyraźnego przekłamania.
- Borys Budka zrezygnował z przewodniczenia PO. Głosami członków partii został zdegradowany do roli jednego z wiceprzewodniczących – mówił lektor, mijając się z prawdą. Bo o ile Budka rzeczywiście zrezygnował z funkcji szefa PO, to zrobił to sam, a nie "głosami członków partii".
Budka sugerował na Radzie Krajowej PO, że powrót Tuska to po części jego zasługa. I o ile można zastanawiać się nad szczerością intencji (czy rzeczywiście chciał zrezygnować, czy wiedział, że nie ma szans, gdyby doszło do głosowania), to mówienie o "zdegradowaniu głosami członków partii" nie jest prawdą.
– To jest ten dzień. Na moje zaproszenie i prośbę Donald Tusk wraca do polskiej polityki. Wraca w 100 procentach. Dziś, drogi Donaldzie, chcę ci przekazać stery w Platformie Obywatelskiej. Chcę, żebyś poprowadził nas do zwycięstwa – mówił Borys Budka, który od 2016 r. był wiceprzewodniczącym, a od 2020 r. przewodniczącym PO.