"Taniec z gwiazdami": Jan Mela już trenuje!

None

"Taniec z gwiazdami": Jan Mela już trenuje!
Źródło zdjęć: © WBF/Polsat

/ 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie planuje jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42. kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

AR/AOS

/ 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

/ 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

/ 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

/ 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

/ 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

/ 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

/ 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

/ 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

10 / 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

11 / 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

12 / 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

13 / 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

14 / 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

15 / 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

16 / 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

17 / 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

18 / 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

19 / 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

20 / 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

21 / 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

22 / 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

23 / 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

24 / 24Idzie mu coraz lepiej!

Obraz
© WBF/Polsat

Nie da się ukryć, że uczestnikiem najnowszej edycji "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami", który wzbudza najwięcej emocji i kontrowersji, jest Jan Mela. Młody podróżnik zdaje sobie sprawę z ogromnego zainteresowania, jakie wywołuje. Przyznaje również, że udział w programie jest dla niego nie lada sprawdzianem.

- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki". Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości - powiedział w rozmowie z jednym z portali plotkarskich.

Mimo presji i stresu, Janek nie zamierza zrezygnować z show ani porzucić treningów. Wprost przeciwnie! Chce wszystkim pokazać, że osoba niepełnosprawna również może zostać mistrzem parkietu. W walce o jak najwyższe noty jurorów będzie go wspierać Magdalena Soszyńska-Michno. Tancerka nie zamierza jednak przyznawać mu specjalnej taryfy ulgowej. Para od razu rozpoczęła intensywne treningi, aby jak najlepiej zaprezentować się podczas pierwszego odcinka na żywo. Okazało się, że nawet tak wysportowana osoba jak Jan może mieć problemy z tempem narzuconym przez Magdę.

- Taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego - przyznał Mela.

Mimo wielu trudności polarnik nie zamierza się poddawać. W końcu ma o co i dla kogo walczyć. Jak poinformował magazyn "Party", część pieniędzy zarobionych w programie chce przekazać prowadzonej przez siebie fundacji, która pomaga zakupić protezy osobom po amputacji. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak trzymać kciuki, by jak najdłużej utrzymał się w show.

Tymczasem już teraz uchylamy rąbka tajemnicy, publikując zdjęcia z treningów Meli!

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta