"Taniec z gwiazdami": Hanna Żudziewicz została zatrzymana na lotnisku
Hanna Żudziewicz zatańczyła w niemal wszystkich edycjach "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" w Polsacie. Teraz oglądamy ją w parze z aktorem Robertem Wabichem. Okazuje się, ze tancerka, która biegle włada czterema językami, była podejrzewana o szpiegostwo i zatrzymana na lotnisku w Rumunii.
12.10.2016 | aktual.: 12.10.2016 15:17
- Był taki moment w mojej karierze tanecznej, kiedy na jakiś czas zamieszkałam w Rumunii. Dużo wtedy podróżowałam na turnieje taneczne i treningi. Mnóstwo czasu spędzałam w samolotach i na lotniskach. Z racji tego, że jestem blondynką, wyróżniałam się na tle Rumunek, które mają z reguły ciemne włosy - opowiada Hanna Żudziewicz.
Okazało się, że podczas jednej ze swoich podróży śliczna tancerka została zatrzymana na lotnisku. Jak sama przyznaje, przeżyła wówczas chwile grozy.
- Przed jednym z wylotów obsługa lotniska zapytała się mnie, dlaczego ciągle latam i gdzie pracuję. W tamtym czasie w Rumunii przebywałam jako tancerz - zawodnik, nie nauczyciel, wiec nie pracowałam, nie miałam stałego miejsca zatrudnienia, nie uczyłam się. Budziło to podejrzenia. Dla nich było to dziwne. Niczym się nie zajmujesz, a ciągle tu jesteś i na dodatek wciąż podróżujesz. Argument taneczny nie był dla nich żadnym wytłumaczeniem. To wszystko działo się dosłownie na chwilę przed odlotem. Pokazałam paszport. Ktoś z obsługi stwierdził, że to nie jestem ja. Poprosili o dowód, który jeszcze bardziej skomplikował sytuację, gdyż usłyszałam, że to jest jeszcze inna osoba. Wreszcie pokazałam im starą legitymację studencką - to też nie ja. Doszło do rewizji osobistej. Dotykali mnie, nie wiem czemu, nawet po twarzy. Po długich wyjaśnieniach wreszcie mnie wypuścili - dodaje tancerka.
Nie był to jednak koniec jej problemów.
- Nagle, już w korytarzu prowadzącym do samolotu, pojawiła się policja. Znów zostałam zatrzymana. Kolejna kontrola dokumentów, bagażu podręcznego. Ostatecznie szczęśliwie znalazłam się w samolocie, gdzie od dłuższego czasu czekał na mnie mój partner i dotarliśmy na turniej. Musieli mieć jakieś podejrzenia, choć podczas tej całej nerwowej sytuacji nikt oficjalnie nie powiedział, że uważają mnie za szpiega. Niemiej cała akcja była strasznie dziwna i przerażająca - kończy opowieść.
Dodajmy, że Hanna Żudziewcz jest mistrzynią Polski i Rumunii w tańcach standardowych. W najbliższy piątek (14 października br.) w "Tańcu z gwiazdami" zobaczymy ją w parze z Robertem Wabichem w dwóch tańcach: foxtrocie i cha-chy (tu sprawdzisz aktualny program telewizyjny).