Tamara Gonzalez Perea była terroryzowana w TVP? Robert El Gendy zabrał głos
Z programem "Pytanie na śniadanie" pożegnali się ostatnio Tamara Gonzalez Perea i Robert El Gendy. Popularna blogerka modowa twierdzi, że czuła się terroryzowana, pracując dla Telewizji Polskiej.
Kilka dni temu dowiedzieliśmy się o personalnych zmianach w "Pytaniu na śniadanie". TVP zdecydowała się wymienić Tamarę Gonzales i Roberta El Gendy na Macieja Kurzajewskiego i Katarzynę Cichopek. Na dodatek, jak ujawniła zwolniona prezenterka, rozstano się z prowadzącymi w mało elegancki sposób, wykreślając ich z grafiku z dnia na dzień i tłumacząc się niską oglądalnością prowadzonego przez nich programu. Tamara Gonzales nie kryła w mediach społecznościowych goryczy wywołanej zarówno decyzją przełożonych, jak i stylem, w jakim zakończono współpracę. Na jednym z opublikowanych przez siebie nagrań twierdziła, że "czuła się terroryzowana", a „decyzje stacji były zwyczajnie krzywdzące”.
Początkowo całej sytuacji nie komentował Robert El Gendy. Jak się okazało, były prezenter "Pytania na śniadanie" pojawi się od września w nowym programie TVP. Tym razem będzie to format kulinarny - "Smaki świata po polsku", który poprowadzi u boku zwyciężczyni programu "Masterchef" Oli Nguyen. W rozmowie z Jastrząb Post El Gendy postanowił ostatecznie przerwać milczenie, komentując wypowiedź Tamary.
ZOBACZ TAKŻE: Olek Sikora o wyznaniu Macademian Girl: "Byłem zaskoczony"
- Tamara generalnie ma prawo powiedzieć, co chce. Uważam, że przez te dwa lata stworzyliśmy coś niesamowitego. To daje się odczuć teraz od widza. Ona skomentowała, bo każdy ma praw do swoich uczuć i emocji. Widziałem to i jeżeli ktoś ma jakiekolwiek pytanie dalsze, to powinien u niej poszukać odpowiedzi. Każdy z nas przeżywa inaczej to, co się wydarzyło. Ale każdy idzie dalej. I ona będzie spełniała swoje marzenia. Ja realizuje je też inaczej, jestem związany z TVP od 18 lat i cieszę się z tego, że robię nowe rzeczy - wyznał prezenter.
Zabrał głos także na temat samej Macademian Girl.
- Tamara? Jest naprawdę osobą, z którą stworzyłem coś ekstra. Ja zapamiętam ten czas w Pytaniu na śniadanie, m.in dlatego, że razem to robiliśmy. Myślę, że robiliśmy to okej. A zawsze mogliśmy jeszcze robić to lepiej, mamy tego świadomość i pokorę. Człowiek się rozwija. Takie jest życie. I tak będzie dalej - dodał.