Tamara Arciuch znika z "M jak miłość". Najważniejsza teraz jest córka
Słynną "Emkę" czekają spore zmiany. Tamara Arciuch opuszcza serial i ma ku temu ważny powód.
12.09.2018 | aktual.: 23.11.2018 20:08
Wiosną tego roku na fanów czekał wielki powrót w "M jak miłość". Tamara Arciuch, wcielająca się w ukochaną Adama Wernera, wróciła po dłuższej, bo około dwuletniej przerwie na plan serialu. Jej bohaterka przyjechała z Francji i znów zawitała w życiu prawnika. Choć wydawało się, że Anna Gruszyńska na dłużej w nim zagości, to tak się jednak nie stanie.
Tamara Arciuch postanowiła zrezygnować z pracy. Miała ku temu ważny powód. Chce poświęcić jak najwięcej czasu i uwagi kilkunastomiesięcznej córce. O swojej decyzji poinformowała na swoim profilu na Instagramie.
- Na razie jest malutka. Spędzam z nią bardzo dużo czasu, właściwie 100 proc. Zrezygnowałam z pracy, by patrzeć na każdy jej krok, uśmiech i nowe słowo. Ale jak wrócę do pracy, też będę - mimo zmęczenia - poświęcać jej czas. Jej i chłopcom też. Pamiętajcie o tym, by nie stracić kontaktu z dziećmi - napisała.
Fani aktorki muszą się więc uzbroić w cierpliwość. Z wpisu, jaki zamieściła, wynika, że rezygnacja z pracy jest tymczasowa. Gdy nadejdzie odpowiedni moment, z pewnością znów zagości na ekranach. Nie wiadomo jednak, czy zdecyduje się wrócić do "M jak miłość". Przed scenarzystami serialu z pewnością wyzwanie, jak rozwiązać jej wątek. O tym, czy jeszcze zobaczymy w Grabinie Annę Gruszyńską, przekonamy się w przyszłych odcinkach. Mamie i córce natomiast pozostaje życzyć wielu niezapomnianych chwil!
Zobacz także