"Taki był koniec Romka". Odcinek specjalny "Chłopaków do wzięcia"
12 grudnia 2017 roku zmarł Roman Paszkowski, niepozorny 31-letni bohater programu o samotnych mieszkańcach polskich wsi. Odzew widzów na tę smutną wiadomość zaskoczył nawet producentów programu. W pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych Polsat Play wyemitował odcinek specjalny "Chłopaków do wzięcia" upamiętniający "Napoleona".
"U mnie na wsi jest ośmiu kawalerów, na których przypada zero dziewczyn" - te słowa podsumowały skalę samotności i beznadziei takich mężczyzn jak Roman "Napoleon". Bezrobotni, bez perspektyw i nadziei na jakąkolwiek zmianę wyczekują uczucia, kobiety, bliskości. Napoleon mówił -* Pragnę trzech rzeczy: dziewczyny, miłości i pieniędzy. Czy to tak dużo?*
Oficjalna przyczyna jego śmierci nie została podana. Jego krewny w rozmowie z Wirtualną Polską powiedział, że Romek po prostu zasnął w fotelu przed telewizorem i już się nie obudził. Internauci wskazują, że mężczyzna miał problem z alkoholem.
- Czuję się samotny. Nie spotkałem dziewczyny żadnej, mają mój numer, ale nie piszą i nie dzwonią. Chciałbym z kimś porozmawiać o dobrych chwilach, o złych. Przed kimś się otworzyć - opowiadał w programie - Chciałbym zarobić 2 tysiące na miesiąc, mógłbym utrzymać rodzinę. Rodzinę której nie mam.
Szukam dziewczyny już 10 lat, czekam na tę jedyną, z którą mógłbym pójść na grzyby, do lasu, na spacer, popływać w stawie.
W odcinku specjalnym wspominają go pani Teresa, do której często wpadał zwierzać się i po prostu z nią pobyć oraz Rysiek zwany "Szczeną". Oboje podkreślają, że śmierć Napoleona była wielkim zaskoczeniem. Pustka po nim jest także dojmująca: jak podkreślali, Romek był pomocny, otwarty, szczery, zawsze na miejscu.
- 4 dni przed śmiercią był u mnie i prosił o numery do dziewczyn - powiedział Rysiek kręcąc głową z niedowierzaniem -* W tamtym świecie może sobie jakąś dziewczynę znajdzie, jeśli tam jakieś życie jest*.