Tak się kończy telewizja? Pierwsza taka sytuacja w historii

Po raz pierwszy w historii badań oglądalności telewizji żadna polska stacja nie zgromadziła 5 mln widzów przed ekranem podczas jednego filmu czy programu. Czy jesteśmy świadkami zmierzchu tradycyjnej telewizji?

Serial "M jak Miłość" pobił rekord w 2011 r. Wtedy jeden odcinek zgromadził ponad 8 mln widzów. W minionym roku "marne" 4,41 mln
Serial "M jak Miłość" pobił rekord w 2011 r. Wtedy jeden odcinek zgromadził ponad 8 mln widzów. W minionym roku "marne" 4,41 mln
Basia Żelazko

Portal Wirtualne Media opublikował wyniki badań firmy Wavemaker, które pokazują, jak z roku na rok topnieje widownia telewizji w Polsce. "Liczba programów z widownią przekraczającą 5 mln osób wyraźnie malała z roku na rok. Na przykład w 2009 r. takich audycji było 436, a cztery lata później - 151" - czytamy. Portal zaznacza jednak, że badania nie objęły transmisji wydarzeń sportowych.

W minionym roku nie było ani jednego programu, który osiągnąłby ten pułap. Blisko był "Sylwester Marzeń" TVP, który wg Nielsena zgromadził 4,77 mln widzów. Innym hitem był jeden z odcinków serialu "M jak miłość" - 4,41 mln. To imponujący wynik, ale 10 lat temu telenowela w najlepszym swoim czasie gromadziła ponad 8 mln widzów!

Źródeł odpływu widzów należy oczywiście upatrywać w rosnącej popularności platform VOD. Widzowie spędzają setki godzin na oglądaniu filmów, programów i seriali, które mogą streamować na dowolnym urządzeniu i w dowolnym czasie. Tradycyjnej telewizji trudno z tym konkurować.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (304)