Diametralna różnica. Pokazano rzeczywistą oglądalność sylwestra TVP
Ostatnie sylwestrowe imprezy TVP2 i Polsatu oglądało mniej widzów niż przed rokiem. Mimo to Jacek Kurski i tak obwieścił sukces, powołując się na własne badanie oglądalności i ciesząc się z pokonania Polsatu.
Polacy oglądają coraz mniej telewizji. Taki wniosek można wysnuć na podstawie danych Nielsen Audience Measurement dotyczących zeszłego roku. - Spada średni czas jaki spędzamy przed telewizorami i to praktycznie we wszystkich przedziałach wiekowych - skomentował dla Wirtualnych Mediów ekspert Maciej Niepsuj z MullenLowe MediaHub.
Ten trend widać także na przykładzie tegorocznych sylwestrowych imprez zorganizowanych przez telewizyjną Dwójkę i Polsat. W porównaniu do ubiegłego roku zabawę przed telewizorem wybrało w sumie 9,4 mln widzów. To nieco ponad 1 mln widzów mniej. Najwiecej ubyło Polsatowi.
Publiczność w Zakopanem zachwycona Sylwestrem Marzeń. "Widać ten przepych"
Jak podaje Press, powołując się na dane Nielsena, "Sylwestra szczęścia" 2021 ze Stadionu Śląskiego w Chorzowie oglądało średnio 3,1 mln widzów (na wszystkich trzech antenach). To o 830 tys. odbiorców mniej niż przed rokiem. "Sylwestra Marzeń" w Zakopanem, w TVP2 i TVP Polonia, śledziło łącznie średnio 4,9 mln widzów. To z kolei o 199 tys. odbiorców mniej niż przed rokiem.
Mimo to prezes Jacek Kurski i tak obwieścił sukces, powołując się - co warto zaznaczyć - na inne dane niż Nielsena. Prezentując wyniki oglądalności koncertu w Zakopanem na Twitterze, prezes TVP powołał się na dane z dekoderów Netii. Według tych szacunków imprezę telewizyjnej Dwójki oglądało średnio 6,1 mln widzów, a w szczytowym momencie ponad 8 mln. Jeszcze większy był też dystans TVP2 do konkurencji. Według danych Kurskiego zabawę Polsatu oglądało średnio 2,6 mln widzów.
Przy tak dużej rozbieżności wyników Nielsena, z tymi zaprezentowanymi przez Jacka Kurskiego, nie dziwi postawa prezesa TVP, który od dawna podważa metodologię pomiarów oglądalności firmy. W najnowszym wywiadzie dla Wirtualnych Mediów Kurski nazwał pomiar Nielsena "spatologizowanym" i zapowiedział pozew przeciwko firmie, oskarżając ją o nierzetelność.