Tak rosyjska propaganda "pierze mózgi" w Chersoniu. Trudno w to uwierzyć

Od pierwszego dnia napaści na niepodległą Ukrainę dziennikarze rosyjskiej telewizji stają na głowie, aby usprawiedliwić zbrodnicze poczynania wojska, które morduje i gwałci cywilów.

Zatajanie ogromu strat armii, nazywanie wojny "operacją specjalną", określanie Ukraińców mianem "nazistów" czy zaprzeczanie ludobójstwu - to chleb powszedni kremlowskich propagandzistów.

Ale pojawiają się też przekazy tak oderwane od rzeczywistości, że trudno uwierzyć, że ktoś może brać je poważnie. Tak było, kiedy obwiniano Brytyjczyków o masakrę w Buczy, tak jest i w przypadku informacji kolportowanych na terenach okupowanych przez Rosjan w Ukrainie.

Na Twitterze Nexty pojawiła się informacja, że w zajętym przez Rosjan Chersoniu emitowana jest rosyjska telewizja, "która pierze mózgi obywatelom".

"Na przykład mówią o broni biologicznej pod postacią 'wojennych gęsi'" – pisze białoruski portal.

Brzmi absurdalnie, ale to fake news, który od pewnego czasu krąży w rosyjskich mediach. Inny jego wariant mówił, że Ukraińcy wraz z Amerykanami tresują gęsi, aby uderzały w rosyjskie samoloty.

Kłamstwa o broni biologicznej roznoszonej przez ptactwo rozpowszechniał w państwowej telewizji reżyser Nikita Michałkow, nazywany "lizusem Putina".

W okupowanym od marca Chersoniu ma też miejsce inna agitacja. Tzw. "władza Chersonia" za wszelką cenę próbuje przekonać do siebie mieszkańców. Rozdaje propagandowe ulotki, w których zapewnia miejscową ludność, że zbrodnie Rosji na Ukrainie są popełniane na korzyść narodu i że "siły zbrojne Rosji nie walczą z narodem ukraińskim".

Więcej informacji na temat wojny w Ukrainie znajdziesz na live blogu WP Wiadomości.

Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach. A co, jeśli nie słuchasz? Po prostu zacznij. Poniżej znajdziesz najnowszy odcinek: