Trwa ładowanie...

"Tak jest". Morozowski się nie hamował. Brutalne słowa o TVP w programie TVN24

W programie "Tak jest" goście Andrzeja Morozowskiego debatowali o zmianach w rządzie. Niespodziewanie rozmowa zeszła na TVP. Doszło do wymownej wymiany zdań, a widzowie mogli oglądać coraz bardziej rozbawionego prowadzącego.

Gośćmi "Tak jest" byli Sławomir Sierakowski z "Krytyki Politycznej" oraz prof. Waldemar Paruch Gośćmi "Tak jest" byli Sławomir Sierakowski z "Krytyki Politycznej" oraz prof. Waldemar Paruch Źródło: Materiały prasowe
dci0d5i
dci0d5i

Gośćmi programu TVN24 byli Sławomir Sierakowski z "Krytyki Politycznej" oraz prof. Waldemar Paruch, wykładowca UMCS, były szef rządowego Centrum Analiz Strategicznych, o którym kilka lat temu pisano, że jest mózgiem PiS. Tematem była wtorkowa rekonstrukcja. Goście nie szczędzili sobie wzajemnych uszczypliwości, a słowa prof. Parucha Sierakowski przyjmował z coraz bardziej rozbawioną miną. Podobnie zresztą jak Morozowski.

Jednak kulminacją trwającej ponad 17 min rozmowy był moment, kiedy pojawił się wątek autorytaryzmu w kontekście sześciu lat rządów PiS.

Sierakowski podał przykłady rankingów, m.in. wolności mediów, w których Polska "spadła o kilkadziesiąt miejsc w dół".

ZOBACZ TEŻ: Afera mailowa. "Dziennikarz TVN-u posunął się za daleko"

W odpowiedzi Paruch odparł, że widział szwedzkie badania na ten temat, jednak w jego ocenie nie można brać ich poważnie. W opinii instytutu w Sztokholmie miarą autorytaryzmu jest bowiem "nieuznawanie wolności społeczności LGBT". A to zdaniem profesora nie ma nic wspólnego z literaturą przedmiotu i jest dyskwalifikujące.

dci0d5i

Tu wtrącił się Morozowski, stwierdzając, że przez autorytaryzm rozumie fakt, że prokuratura jest w rękach ministra sprawiedliwości, a sprawy przeciwko posłom koalicji rządzącej, także Jarosławowi Kaczyńskiemu, nie są podejmowane.

W tym miejscu pojawił się po raz kolejny w "Tak jest" wątek TVP. Diagnoza prowadzącego okazała się brutalna.

- Jeśli telewizja publiczna jest w rękach partii rządzącej i prowadzi taką politykę informacyjną, jaką prowadzi, to jest autorytaryzm - mówił Morozowski. - Uważamy, że początki autorytaryzmu są wtedy, kiedy co prawda wybory się odbywają, ale obywatel nie ma skąd powziąć wiedzy na temat wszystkich ważnych spraw, które o tych wyborach rozstrzygają.

Z kolei Sierakowski zadał pytanie profesorowi, kiedy obaj po raz ostatni razem siedzieli w studiu TVP i dlaczego ta rozmowa odbywa się właściwie w stacji prywatnej, a nie w telewizji publicznej.

dci0d5i

W studiu nastała cisza, prof. Paruch odpadł, że przed pandemią na pewno, na co Sierakowski zdradził, że on w TVP był po raz ostatni sześć lat temu, a przedtem "zdarzało mu się dość często".

Mimo tego zdaniem prof. Parucha w chwili obecnej mamy pluralizm medialny.

- Moi studenci mogą włączyć telewizor i otrzymają trzy różne przekazy informacyjne. Mają możliwość wyboru, mają możliwość krytyki i identyfikacji z którymkolwiek z przekazów - wyliczał były szef rządowego CAS.

dci0d5i

- Każda dostaje 2 mld od państwa? I każda jest własnością jednej partii? - dopytywał złośliwie Sierakowski.

Paruch stwierdził, że telewizje prywatne mają być spółkami, które zarabiają. Dodał też, że czeka na moment, kiedy media komercyjne uruchomią Teatr Telewizji.

- Może TVN by się pokusił o takie przedsięwzięcie, które z natury będzie przecież deficytowe. Na Teatrze Telewizji nie da się zarobić, a to jest widownia ok. 1 mln widzów - mówił prof. Paruch, najwyraźniej w ten sposób tłumacząc miliardowe dotacje dla telewizji Jacka Kurskiego.

dci0d5i

Morozowski nie skomentował tych słów, jednak jego mina zdawała się mówić wszystko.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dci0d5i
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dci0d5i