Ta wojna się nie kończy. "Wiadomości" uderzają w TVN i mówią o "transmisji kłamstw"
Na tej wojnie nie można mówić o zawieszeniu broni. Obie strony tylko czekają na choćby najmniejszy pretekst do ataku. W ostatnim wydaniu "Wiadomości" nie mogły sobie więc darować, by nie uderzyć w TVN.
03.10.2021 09:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na granicy polsko-białoruskiej sytuacja dalej wygląda tragicznie. Sprawa zaogniona jest dodatkowo przez polityków, którzy przerzucają się ostrymi argumentami. Gdy inni mówią o tragedii rodzin migrantów, inni nazywają to "szantażem humanitarnym". "To jest kryzys humanitarny - te osoby potrzebują natychmiastowej pomocy medycznej. Uchodźcy są bici przez białoruską straż graniczną, która nie pozwala im zawrócić do Białorusi, gdy wchodzą do Polski, są wywożeni przez naszą straż graniczną z powrotem w głąb lasu na białoruską granicę" - relacjonuje Elżbieta Podleśna. Niestety wciąż niewiele mówi się o realnej pomocy, za to dużo o rzekomych zagrożeniach dla Polski.
Temat podjęły "Wiadomości" TVP. W materiale "Totalna opozycja gra bezpieczeństwem Polski" Krzysztof Nowina Konopka powtórzył tezę o "moralnym szantażu". Znalazł też miejsce, by uderzyć w TVN.
Nowina Konopka najpierw skrytykował polityków opozycji, nazywając ich "rzekomymi obrońcami dzieci nielegalnych imigrantów". Punktował, że część z nich wypowiadała się przecież o prawie do aborcji.
Gdzie w tym wszystkim TVN? Autor materiału podkreślił, że kryzys na granicy wywołany jest polityką Aleksandra Łukaszenki. Ten ostatnio udzielił głośnego wywiadu dla CNN, którego fragment pokazała stacja TVN24.
"Stacja TVN24 retransmitując wywiad Aleksandra Łukaszenki w CNN, stała się tubą propagandową dyktatora" - usłyszeli widzowie "Wiadomości".
"Łukaszenka mógł kłamać i szkalować polski rząd, stacja nie ostrzegła widzów o tym, choć wtedy, gdy słowa jednego z ministrów uznała za nieprawdę, potrafiła przerwać transmisję" - dodał.
"Transmisja kłamstw i manipulacji trwa od początku kryzysu na granicy. Tezy, propagandy ze wschodu powtarzają inne media" - padło dalej.
Na początku września tego roku TVN24 faktycznie przerwała transmisję konferencji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Stacja wtedy dokładnie wyjaśniła, dlaczego to zrobiła.