Szok na wyspach. Setki skarg po ogłoszeniu śmierci królowej
BBC znowu podpadło widzom. Na stacje wpłynęły skargi po tym, jak ogłosiła śmierć królowej Elżbiety II. Jednak tym razem było lepiej niż w ubiegłym roku, gdy informowano o odejściu księcia Filipa.
14.09.2022 | aktual.: 14.09.2022 10:18
BBC po raz kolejny zalane zostało skargami za swoje relacje. Brytyjski nadawca dostał 670 ocen negatywnych za to, jak 8 września w czwartek informował o śmierci Elżbiety II. Co tak oburzyło widzów? O ile prezenter Hew Edwards zrobił wszystko zgodnie z regułami, to BBC pokazało potem w szerokim planie osoby, których miało tam nie być.
"To było obraźliwe widzieć dwie młode kobiety w redakcji BBC, stojące i filmujące Huw Edwardsa w swoich telefonach, podczas gdy on ogłasza doniosłe treści. Co za brak szacunku i głupota" - napisał jeden z widzów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak donosi "Press", BBC została też skrytykowana za wycięcie z filmu dokumentalnego nakręconego wcześniej na temat królowej komentarza z głosem znanego dziennikarza Andrew Marra. Zrobiła to tylko dlatego, że po wielu latach zmienił pracodawcę. Tuż przed emisją usunięto jego głos, dogrywając Kirsty Young.
Trzeba wspomnieć o tym, że samych skarg może być więcej niż 670. Ta liczba jest oparta na wewnętrznych wyliczeniach BBC. Prawdopodobnie oficjalne dane poznamy jeszcze w tym tygodniu.
To wciąż dużo mniej od ilości skarg, jakie wpłynęły na BBC po relacji o śmierci księcia Filipa z 9 kwietnia tamtego roku. W związku z jego odejściem nadawca całkowicie zmienił wtedy swoją ramówkę i pokazywał głównie programy dotyczące życia męża królowej. To nie spodobało się wszystkim widzom, którzy masowo złożyli skargi na państwową telewizję. Jak podawały brytyjskie media, łącznie wpłynęło co najmniej 100 tys. krytycznych komentarzy.
Moment ogłoszenia śmierci królowej śledziło przed ekranami ok. 16 mln osób. Było to o 10 mln więcej niż w przypadku sobotniej proklamacji króla Karola III.