Rozmowa z Ewą Krawczyk
W programie usłyszeliśmy rozmowę Ewy Krawczyk z juniorem, o której dowiedzieliśmy się jakiś czas temu, ale dopiero teraz mogliśmy poznać ją w całości. Kobieta pojawiła się u mężczyzny niedługo przed rozprawą. – Niespodzianie, akurat byłem w domu. Zaczęła się rozmowa, ale jeśli chodzi o mnie, to było bardziej słuchanie niż mówienie – powiedział syn muzyka, który nie wiedział, jak wygląda testament. Junior nagrał wszystko, co powiedziała Krawczyk.
– Krzysiu, ja nie wiem, jak ty chcesz to zrobić, ale proszę cię, weź, zobacz to wszystko. Dogadajmy się. Przecież wszystko mamy w dokumentach. Ja wiem, co ja mam zrobić. Bo tatuś… Nic więcej nie zrobię, to, co obiecałam ojcu. Obiecałam dużo. Moje serce jest dla ciebie. Ja chcę ci bardzo pomóc, bardzo. Tylko nie mogę nic zrobić, dopóki ty masz prawniczkę, która strasznie uwiązała ci ręce. Wiesz, ona nie dba o twoje interesy, tylko jak tutaj na nazwisku zarobić kasę. Tacy są – hieny, niestety, prawnicy. To są prze…y – słyszymy.
Gdy junior odpowiedział, że to jest prawniczka załatwiona w Studiu Integracji, to Krawczyk odpowiedziała ostro: – A ty powiedz, że ty nie życzysz sobie, żeby ona załatwiała twoje sprawy. Że ty chcesz się dogadać z Ewą, i bez niej. Załatwisz sprawę z prawniczką, ja ci powiem, jak wygląda sytuacja testamentowa, jak to wszystko wygląda, bo nie masz ciekawej sytuacji, od razu ci powiem. Na żadne miliony nie licz, bo ich nie masz. Ale ja ci dam wszystko, co będę mogła i co, uważam, że ci pomoże w życiu i stabilizacji.
Wdowa po Krawczyku obiecała mu, że jak załatwi sprawę z prawniczką i będzie spokój w rodzinie, to mu pomoże. – Ja będę miała dokumenty, że ty sam ze mną, to ja ci wynajmę mieszkanie, powiesz mi, ile kosztuje, wyprowadzasz się i żyjesz jak człowiek. Twoja decyzja, Krzysiu. Czy chcesz się pier… z panią mecenas i dalej klepać biedę, czy chcesz mojej pomocy, która jest – rzuciła.