Dramat pobitej aktorki trwa. Sylwia Wysocka nie wiedziała o straconej szansie

Na początku maja w mediach pojawiły się niepokojące doniesienia – Sylwia Wysocka została pobita i trafiła w poważnym stanie do szpitala. Jak się okazuje, aktorka znana widzom m.in. z roli Barbary w serialu "Plebania" straciła przez to nie tylko zdrowie, ale i szansę na nową pracę, o którą długo zabiegała.

Sylwia Wysocka od dawna nie gościła na ekranach
Sylwia Wysocka od dawna nie gościła na ekranach
Źródło zdjęć: © akpa

18.05.2021 07:12

Wstrząsającą historię Wysockiej jako pierwszy opisał tygodnik "Rewia". To tam pojawiła się informacja, że "aktorka ma złamaną rękę, w kilku miejscach złamany kręgosłup, na szczęście bez przerwanego rdzenia, a także liczne krwiaki na ciele".

- To prawda, zostałam pobita. Ale tę sprawę przekazałam odpowiednim organom i prawnikom. Dla dobra śledztwa nie mogę na razie powiedzieć nic więcej, choć dzisiaj już wiem, że o pewnych sprawach nie wolno milczeć i zamiatać ich pod dywan. Teraz najważniejsze jest moje zdrowie, a o reszcie będziemy rozmawiać, kiedy przyjdzie na to czas – mówiła sama Wysocka.

Kilka dni później okazało się, że Wysocka złożyła na policji zawiadomienie o uszkodzeniu ciała i kradzieży. Sprawcą miał być jej partner.

Niestety to nie koniec problemów aktorki. Wysocka, która ostatni raz pojawiła się na ekranie w 2018 r. ("Barwy szczęścia"), została niedawno zaproszona na przesłuchania do nowych ról. A ona o niczym nie wiedziała, bo w szpitalu zabrano jej telefon i nie miała z nikim kontaktu. Dopiero gdy znajomi przynieśli jej komputer i odczytała maila, dowiedziała się o straconej szansie.

- W tym czasie, gdy leżała w szpitalu, miała aż 5 zaproszeń na castingi do nowych projektów! Nieczęsto się to zdarza i trzeba mieć naprawę pecha, żeby nie móc skorzystać z takiej szansy – mówiła przyjaciółka Wysockiej portalowi odQuchni.pl.

- Sylwia długo o nią walczyła, a teraz lekarze mówią, że co najmniej przez pół roku może zapomnieć o pracy. Źle to znosi i jest w kiepskiej formie nie tylko fizycznej, ale i psychicznej – dodaje informatorka.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)