Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski o trudach rodzicielstwa. Do pomocy mają sztab ludzi
Ciąża, problemy z budową nowego domu i dwie dokazujące córeczki. Na szczęście Sylwia Przybysz może liczyć na pomoc najbliższych, a jeśli to nie wystarcza, to zatrudnia opiekunki. Choć są w komfortowej i uprzywilejowanej sytuacji, Jan Dąbrowski narzeka.
17.02.2023 | aktual.: 17.02.2023 09:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tworzą jedną z najbardziej wpływowych par w polskim internecie. Tak przynajmniej twierdzą branżowe magazyny, zajmujące się biznesem (np. Forbes). Sylwia Przybysz to 24-letnia piosenkarka i influencerka. Jan Dąbrowski jest z kolei youtuberem, aktorem dubbingowym i osobowością telewizyjną.
W 2022 r. wzięli ślub, a wystawne wesele relacjonowali na swoich profilach w mediach społecznościowych. Wcześniej, bo w 2020 r. na świecie pojawiło się ich pierwsze dziecko. Kolejna córeczka urodziła się rok później.
Ciężki los rodzica pracującego
Młodzi rodzice nie mają czasu na urlop macierzyński i tacierzyński. Wszak wystawianie prywatności, życia swojego i swoich dzieci w sieci należy do ich służbowych powinności. Nie tak łatwo przychodzi im jednak łączenie tego typu pracy z rodzicielskimi obowiązkami. Pomaga im nie jedna, a kilka osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W jednym z ostatnich wywiadów Sylwia Przybysz przyznała, że obowiązki domowe nie spoczywają jedynie na ich barkach.
- Nasza praca to też trochę nasze życie codzienne. Pokazujemy nasze rodzicielstwo w internecie i to, co robimy w domu. [...] Mamy też pomoc od rodzeństwa i opiekunki dziewczynek, więc zachowujemy równowagę. Nie jesteśmy tym przytłoczeni, a jednocześnie spędzamy z dziewczynkami tak dużo czasu i [...] nie ma nic piękniejszego - powiedziała wokalistka w rozmowie z Plotkiem.
Jan Dąbrowski dodał, że mimo pomocy jest im bardzo ciężko, a młody tata zaniedbuje swój kanał na YouTube. Sylwia Przybysz jest w trzeciej ciąży. W wywiadzie udzielonym Jastrząb Post celebrytka przyznała, że gdy kolejne dziecko pojawi się na świecie, niewykluczone, że zatrudnią kolejną osobę.