Krzysztofowi Piaseckiemu zawalił się świat. "Nie było dnia, żebym nie myślał o synu"
Krzysztof Piasecki jest jednym z najpopularniejszych polskich kabareciarzy. Nie wszyscy wiedzą, że mężczyzna przeżył tragedię w życiu prywatnym. Jego syn zginął w wypadku.
13.03.2024 | aktual.: 13.03.2024 20:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Krzysztof Piasecki urodził się w 1949 r. Jeszcze w czasie studiów stwierdził, że występy w kabarecie to coś, co chce robić. Wraz z Krzysztofem Szczuckim założył w 1971 r. zespół "Brylantowe spinki". Razem występowali podczas festiwali piosenki turystycznej. Został nagrodzony za debiut na Festiwalu Piosenki w Opolu w 1973 r.
Mimo występów na scenie, w latach 70. Piasecki podejmował się różnych prac. Pełnoetatowym satyrykiem został w latach 80. Potem razem z Januszem Rewińskim stworzyli niezapomniany duet, który od 1998 r. bawił widzów TVN w programie "Ale plama". Przez sześć lat satyryczny duet komentował w swoim stylu wydarzenia polskiej sceny politycznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2007 r. satyrycy przenieśli się do TVP, gdzie prowadzili format "Szkoda gadać". Z czasem jednak Piaseckiego w mediach było coraz mniej. To z racji faktu, że doświadczył ogromnej tragedii w życiu prywatnym.
Syn Krzysztofa Piaseckiego zginął w wypadku
W 2008 r. jego syn, Wojciech Piasecki zginął w wypadku na snowboardzie. Satyryk nie mógł pogodzić się ze śmiercią syna.
- Miał na te narty pojechać ze mną. Zadzwonił wcześniej i powiedział, że jedzie z kolegami. To jest o krok od szaleństwa, żeby pomyśleć "a jak bym się nie zgodził to" - mówił w rozmowie z "Dzień dobry TVN". Piasecki musiał udać się na terapię.
- Ta terapia mi pomogła. W tym okresie dziesięcioletnim nie było takiego dnia, żebym ja przynajmniej nie pomyślał o moim synu. Teraz zdarza mi się parę dni nie myśleć albo zdarza mi się pomyśleć z przyjemnością. On tu jest wszędzie, bo bardzo lubił tu być, tak jak ja - tłumaczył w "Dzień dobry TVN".
W 2022 r. satyryk zmartwił wszystkich kolejną smutną informacją. Okazało się, że miał wylew. O problemach ze zdrowiem po raz pierwszy opowiedział w rozmowie z portalem lifeinkrakow.pl.
- Nie mogę latać samolotem, jeździć na nartach ani chodzić po górach. Czyli z przyjemności została mi jazda samochodem (całe szczęście!). Mam terapeutkę, jeszcze mam logopedkę i chodzę czasami do psychiatry. Czyli zamiast latania samolotem mam terapeutkę, zamiast jazdy na nartach mam logopedkę - mówił na łamach portalu.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: