Styczeń już się zaczął, a Anna Popek ciągle nie ma grafiku. Skomentowała najnowsze pogłoski o zwolnieniu

Wokół Anny Popek w mediach publicznych robi się coraz goręcej. Najpierw podziękowano jej ekspresowo w Polskim Radiu, teraz mówi się, że stawia się na niej krzyżyk również w TVP. Bo, o czym może świadczyć to, że gwiazda ciągle nie dostała planu dyżurów w "Pytaniu na śniadanie" na styczeń? Popek ma swoją dumę i nie zamierza się upokarzać.

Anna Popek odzyskała posadę w "Pytaniu na śniadanie" wiosną 2023 r.
Anna Popek odzyskała posadę w "Pytaniu na śniadanie" wiosną 2023 r.
Źródło zdjęć: © Kapif

Anna Popek szczerze zdziwiła się, że w ostatnich dniach odsunięto ją od audycji, które prowadziła w Trójce i PR24. Według niej, motywy tych decyzji są oczywiste.

"Wiecie, jak to jest, wy się możecie nie interesować polityką, ale polityka i tak interesuje się wami" - mówiła w relacji internetowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Część użytkowników uznała, że powinna najpierw uderzyć się w pierś, a dopiero potem robić z siebie niewinną ofiarę czystek politycznych. Przypomniano jej, że była twarzą dwóch bardzo politycznych wydarzeń: uroczystego podpisania ustawy o 13. emeryturze przez Andrzeja Dudę w 2020 r. i konwencji partyjnej Republikanów rok później, wówczas przybudówki PiS.

Pogłoski o zwolnieniu Anny Popek z "PnŚ" pojawiły się jeszcze przed świętami. Drugą gwiazdą "śniadaniówki" na wylocie jest podobno Małgorzata Opczowska, żona byłego komentatora "W tyle wizji" Jacka Łęskiego.

30 grudnia 2023 r. Anna Popek poinformowała, że choruje, ale już nie może doczekać się powrotu na antenę. Mówiła, że praca w porannym programie daje motywację do życia, a bez zajęcia jest na skraju depresji. Tym wyznaniem natychmiast wzbudziła u fanów współczucie. Niestety nowy rok nabiera tempa, a prezenterka ciągle nie wie, na czym stoi w TVP. Wciąż nie dostała rozpiski styczniowej. Twierdzi, że nic nie wie o zwolnieniu.

- Mnie szefostwo o tym nie poinformowało, więc nie potwierdzam takich informacji. [...] Nie mam grafiku. Tak jak mówię, nie kontaktowano się ze mną. Bardzo bym chciała (zostać w "PnŚ" - red.), bo to fajny program - powiedziała w rozmowie z Plejadą.

Jeszcze u schyłku 2023 r. Anna Popek zapewniała, że ewentualne wypowiedzenie umowy z TVP przyjmie ze spokojem.

"Nie będę płakać, ani też nie będę żebrać, chociaż wielu pewnie by się bardzo ucieszyło. Jeżeli oglądają mnie tacy, to ich serdecznie pozdrawiam. Nie możecie liczyć na to. [...] Mam swoją godność, wykształcenie i kompetencje" - stwierdziła na internetowym profilu.

Po tym wyznaniu krytycy wypomnieli prezenterce maila, który wyciekł ze skrzynki szefa kancelarii premiera Morawieckiego Michała Dworczyka. W korespondencji Anna Popek miała prosić polityków (wcześniej m.in. Jarosława Kaczyńskiego) o pracę w "mediach narodowych".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (183)