"Stranger Things": Joe Keery zmienił fryzurę. Fanki w żałobie
Steve Harrington i jego bujna fryzura to jeden ze znaków rozpoznawczych "Stranger Things". Grający tę postać aktor postanowił zmienić image. I obciął się "na garnek".
Joe Keery pojawił się ostatnio w Los Angeles na imprezie Chanel. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że 27-letni gwiazdor "Stranger Things" w ogóle nie przypominał bohatera z serialu. Po bujnych lokach wspomaganych lakierem nie ma już śladu. Ku niezadowoleniu fanek (media społecznościowe zalały się łzami) Kerry wygląda teraz tak:
Trudno sobie wyobrazić Steve'a bez imponującej fryzury w klimacie lat 80. Co ciekawe, Keery czesał się tak zanim dostał rolę w "Stranger Things". I wcale nie dlatego, że tęsknił za minioną epoką (urodził się w 1992 r.).
- To wina moich rodziców. Oni zawsze mieli takie duże fryzury – mówił na łamach "GQ" w 2017 r. – Ludzie zawsze mnie o to pytają, ale ja wcale nie zużywam tony lakieru do włosów ani nic z tych rzeczy – zarzekał się młody gwiazdor.
Po wizycie u fryzjera będzie teraz słyszał inne pytanie: Dlaczego to zrobiłeś?
Niewykluczone, że fryzura "na pazia" to pozostałości po stylizacji do najnowszej roli w filmie "Free Guy". Kerry wystąpił tam u boku Ryana Reynoldsa, Channinga Tatuma i Jodie Comer. Premiera jest zaplanowana na 3 lipca 2020 r.
Joe Keery przed przełomową rolą w "Stranger Things" wystąpił w takich serialach jak "Imperium", "Paramedycy" czy filmie "Gra o wszystko".