"Stranger Things": A jednak! Potwierdziła się teoria o Hopperze
Czwarty sezon "Stranger Things" nabiera kształtów. Ekipa serialu przesyła pozdrowienia z Rosji. Przy okazji ujawnia, co się stało z jednym z bohaterów. Hopper żyje!
Trzeci sezon "Stranger Things" zaskoczył fanów serialu wzruszającym zakończeniem. Heroiczny czyn szeryfa Hoppera dał widzom pole do dyskusji na temat przyszłości bohaterów hitu Netfliksa.
W sieci pojawiało się wiele teorii. Większość z nich była optymistyczna - trudno było uwierzyć, że twórcy serialu pozbędą się jednego z głównych bohaterów. Oni sami zaś jeszcze dłuższy czas po finale podgrzewali atmosferę, podsuwając fanom tropy, jak historia może się potoczyć dalej.
Wiadomo już, że akcja wykroczy daleko poza Hawkins. Końcówka sezonu podpowiadała także, że dużo większą rolę odegra tym razem Rosja. Przypomnijmy, że zobaczyliśmy wówczas kilka ujęć z więzienia na Kamczatce.
Pierwsza, konkretna zapowiedź czwartego sezonu przenosi nas w tamte rejony. Krótki trailer rozwiewa wszelkie kłębiące się dotąd pytania. Wśród, prawdopodobnie, więźniów pracujących przy torach widzimy… właśnie wychudzonego Jima Hoppera.
Fanowska teoria o przeniesieniu się bohatera przez swoisty portal potwierdziła się. Przypomnijmy, że jeden z nich powstał w Hawkins w wyniku działania tajnych, wojskowych rosyjskich służb. Wszystko wskazuje na to, że nadchodzący sezon może być jeszcze ciekawszy. Co prawda data premiery nie jest jeszcze znana, ale już teraz można pokusić się o stwierdzenie, że warto czekać!
