Stella i Piotr z "Love Island" skomentowali rozstanie innej pary. Wyjawili kulisy relacji

W trzeciej edycji "Love Island" Piotr i Stella stworzyli najtrwalszy i najdłuższy stażem związek. Sparowali się pierwszego dnia i do końca programu pozostali sobie wierni, choć oboje nie mogli narzekać na brak zainteresowania u płci przeciwnej. Gdy randkowe show zmierzało ku końcowi, w willi pojawiło się największe zagrożenie dla tej relacji. Cezary mocno zabiegał o względy Stelli.

Gdy okazało się, że nie ma większych szans u atrakcyjnej brunetki, został partnerem Ani, której bardzo się podobał. Ku zaskoczeniu uczestników "Love Island", ta para z przypadku dotrwała do finału. Widzowie byli ciekawi, jak dalej potoczą się losy najbardziej lubianych "islandersów". Niestety, krótko po zakończeniu emisji programu Ania i Czarek oświadczyli, że nie są parą.

O kilka słów za dużo?

Tygodnie mijają od zakończenia programu, a Stella i Piotr wciąż są zgraną parą. Uczestniczka show Polsatu przeprowadziła się do Warszawy i mieszka z partnerem. Oboje robią karierę jako infuencerzy na Instagramie i cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem mediów. Piotr wystąpił w innym programie Polsatu, a teraz walczy w Fame MMA.

Para udzieliła ostatnio wywiadu dla portalu Pomponik.pl, w którym odnieśli się do rozstania Cezarego i Ani. Stella przyznała, że nie jest tym zaskoczona. Nieco więcej powiedział jej partner.

- Oni późno się poznali, ja nikomu z butami nie chcę wchodzić w relację, nie chcę oceniać. Myślę, że oni sami byli zaskoczeni tym, że zostali w finale. Jak już zostali, to się rozgościli, a co już było po programie, nie mam zielonego pojęcia - wyznał Piotr w rozmowie z portalem.

Najwyraźniej jednak coś wiedział i postanowił się tym podzielić. Ania odwiedzała jego i Stellę po zakończeniu "Love Island".

- To są wybory wszystkich z osobna, też to, co się stało po programie. Nie wiem, ale jak by moja dziewczyna przyjechała do Warszawy, to nie wyobrażam sobie, żeby musiała wynajmować pokój hotelowy - stwierdził świeżo upieczony zawodnik Fame MMA. Jego słowa nie stawiają Cezarego w najlepszym świetle.