Stefan Friedmann rozrabiał w kościele. "Przyszły papież ciągnął mnie za ucho"

Stefan Friedmann posługiwał do mszy, którą odprawiał Karol Wojtyła. W jej trakcie zaczął swój "artystyczny" performance. Karę pamięta do dziś.

Stefan Friedmann urodził się w Krakowie w 1941 r.
Stefan Friedmann urodził się w Krakowie w 1941 r.
Źródło zdjęć: © AKPA

20.05.2023 | aktual.: 24.05.2023 22:17

Stefan Friedmann zagrał wiele nieśmiertelnych ról, przede wszystkim tytułowego detektywa w serialu "Na kłopoty... Bednarski". Sam, od najmłodszych lat, sprawiał tyle problemów, że to, iż został aktorem, można traktować w kategoriach cudu.

Jak opowiadał w "Super Expressie", maturę zdał za drugiem podejściem, bo w pierwszym terminie został przypadkiem podsłuchany w toalecie przez dyrektora liceum, kiedy przechwalał się, że egzamin dojrzałości zaliczy "z palcem w d...".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na przesłuchaniach do szkoły teatralnej w Warszawie odpadł, bo kiedy prof. Jan Świderski poprosił go, żeby powiedział coś wesołego, odparł: "Wesołego Alleluja". Na szczęście został przyjęty do łódzkiej filmówki, ale końcowy egzamin i tak zdał eksternistycznie dopiero po 10 latach.

Friedmann był niepokorny od dziecka. Babcia zabierała go na każde nabożeństwo w rodzinnym Krakowie, chciała, żeby został księdzem. Do misji swojego życia przysposabiał się jako ministrant.

- Któregoś dnia miałem wnieść kadzidło. [...] Przejąłem się swoją rolą bardzo, tak bardzo, że wchodząc z kadziłem, zawadziłem nogą o nogę i "wyrąbałem". Żar wysypał się na dywan, dywan zaczął się palić. Przerażone siostry w krzyk, zaczęły gasić go wodą, święconą oczywiście, bo innej nie było. Jedna się przewróciła i wtedy zobaczyłem jej nogi, jej białe udo. Zdziwiłem się, że jest coś takiego, że siostra ma ciało, że jest kobietą. To był mój pierwszy kontakt z seksem - wspominał po latach w "SE".

Ale najważniejszą przygodę w dzieciństwie Friedmann przeżył w kościele św. Floriana, gdzie, na początku lat 50., wikariuszem był przyszły Jan Paweł II.

- Lubiłem być ministrantem, bo czułem się jak na scenie. Pamiętam, jak klęcząc za plecami Wojtyły, udawałem, że łapię muchy. Ludzie w kościele: "Ha, ha, hi, hi". Potem w zakrystii przyszły papież ciągnął mnie za ucho i pytał: "Stefciu, Stefciu, co z ciebie wyrośnie?

Na szczęście "wyrósł" Bednarski.

Stefan Friedmann jako prywatny detektyw Bednarski
Stefan Friedmann jako prywatny detektyw Bednarski© kadr z serialu "Na kłopoty... Bednarski"

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat finały tegorocznej Eurowizji, rozprawiamy o "Yellowstone" z Kevinem Costnerem oraz polecamy trzy książki, od których nie będziecie mogli się oderwać w maju. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Zobacz także
Komentarze (12)