"Stawka większa niż życie": Tragedie naznaczyły jego życie
Przez długi czas Stanisław Mikulski nie wypowiadał się na temat swojego życia prywatnego. Dopiero niedawno przerwał milczenie w sprawie osobistego dramatu sprzed lat. Utrata synka, rozwód i śmierć żony - te bolesne wydarzenia starał się ukryć przed światem.
Bolesne tajemnice Stanisława Mikulskiego
Bolesne tajemnice Stanisława Mikulskiego
Jak czytamy w "Na Żywo", przystojny aktor nie mógł narzekać na brak powodzenia u kobiet. Mikulski trzykrotnie stawał na ślubnym kobiercu. Pierwszą żonę, Wandę, poznał w początkach kariery, gdy pracował w teatrze w Lublinie. On miał wówczas 25 lat, ona 19. Chociaż początkowo byli zakochani w sobie do szaleństwa, z czasem zaczęli coraz bardziej się od siebie oddalać.
Bolesne tajemnice Stanisława Mikulskiego
Jak twierdził po latach Mikulski, byli za młodzi na tak poważny krok w życiu. Wydawało się, że narodziny syna, Piotrka, mogą połączyć na nowo młodych. Niestety, tak się nie stało. Aktor otrzymywał kolejne role, przez co miał mniej czasu dla najbliższych.
- Zacząłem rzadko bywać w domu, a nieobecność męża źle wpływa na małżeństwo - wyznał w autobiografii "Stanisław Mikulski. Niechętnie o sobie".
Bolesne tajemnice Stanisława Mikulskiego
Serialowy gwiazdor żałuje dziś jednego - że nie poświęcał Piotrowi tyle uwagi, ile powinien. Nie umiał wówczas doceniać tego, co miał.
- Żal mi trochę tamtych lat, których nikt mi już nie odda. Z rodziny, życia osobistego człowiek zrezygnował na rzecz profesji. A to nie wpływało dobrze na dom, na atmosferę w rodzinie. Patrząc z perspektywy lat myślę, że gra nie była warta świeczki - przyznaje w książce.
Bolesne tajemnice Stanisława Mikulskiego
Para rozstała się. Chociaż nie mieszkali ze sobą, wciąż byli małżeństwem. Dopiero po 12 latach od ślubu oficjalnie się rozwiedli.
- Rozwód z Wandą otrzymaliśmy bez orzeczenie o winie w 1966 roku. (...) Nie wiem, może to moja wina, może Wandy. Nie chcę w to wnikać. Tak się układają losy - zapewniał.
Mikulski niechętnie wspomina dziś o tym związku.
Bolesne tajemnice Stanisława Mikulskiego
Aktor nie był długo samotny. Swoją drugą żonę, Jadwigę, spotkał na planie "Stawki większej niż życie", gdzie przyszła małżonka pracowała jako kostiumolożka. Była to wielka miłość, która nie doczekała happy endu.
Nie było im dane spędzić szczęśliwych dni, wychowując dzieci. Ich upragniony syn zmarł kilka godzin po porodzie. Nie był to jednak koniec dramatu pary.
Bolesne tajemnice Stanisława Mikulskiego
Mikulski przez dziesięć lat przeżywał osobistą tragedię. Starał się utrzymać wszystko w tajemnicy. O problemach widziała tylko rodzina i przyjaciele.
- Jestem im wdzięczny za to, że zachowali dyskrecję; przerywam milczenie, aby odciążyć ich i moją pamięć. Moja żona Jadwiga zaczęła chorować w połowie lat siedemdziesiątych. Nie mogła urodzić zdrowych dzieci. (...) O samej chorobie dowiedzieliśmy się później, łącząc ją z wydarzeniami z porodówki. Nazywała się ziarnica. Jest rzadka, częściej dopada mężczyzn, a obecnie - uleczalna. Wtedy jednak mówiono, że to kwestia trzech lat i... koniec - wspomina w autobiografii.
Ta informacja była dla nich ciosem. Miliony fanów aktora nie zdawało sobie sprawy z tego, jaki dramat przeżywał codziennie ich idol.
Bolesne tajemnice Stanisława Mikulskiego
- Przez większość czasu musiałem łączyć pracę z opieką nad żoną, nie mogłem inaczej. Biegłem jak najpóźniej do teatru, a po przedstawieniu jak najszybciej wracałem do domu, do niej. Czekała na mnie. Choroba postępowała, przecież to się widzi. Czasem dopadały mnie momenty słabości. Właściwie to było nie do opanowania... W garderobie, kiedy byłem sam...
Telewizyjny gwiazdor za wszelką cenę chciał wesprzeć żonę. Postanowił spełnić jedno z jej marzeń i wybudować dom. Tylko dzięki temu, że był sławny udało mu się zdobyć materiały budowlane, które były wówczas towarem reglamentowanym.
Bolesne tajemnice Stanisława Mikulskiego
Jak czytamy w "Na Żywo", ostatnie dwa lata choroby żona Mikulskiego spędziła nie wychodząc z domu z powodu niedowładu nóg.
- W tym okresie opiekowałem się żoną prawie cały czas. Nie skarżyłem się na los, miałem to własne nieszczęście dla siebie - opowiadał.
Ukochana gwiazdora przegrała walkę z chorobą w styczniu 1985 roku. Jak wspomina Mikulski, przez blisko rok nie umiał znaleźć sobie miejsca. Całe dnie przesiadywał na cmentarzu. Prawie ukończony dom, który miał być prezentem dla Jadwigi, sprzedał. Za bardzo przypominał mu o przeżytej tragedii.
Bolesne tajemnice Stanisława Mikulskiego
Los w końcu odmienił się na lepsze, gdy w 1988 roku Mikulski otrzymał propozycję wyjazdu do Moskwy. To tam poznał swoja trzecią ukochaną - Małgorzatę. Przyszła żona uczyła muzyki w polskiej szkole przy ambasadzie, jednocześnie samotnie wychowując trzyletnią córkę - Kasię.
Bolesne tajemnice Stanisława Mikulskiego
- I to jest największy mój życiowy sukces. Żadne ośrodki, seriale, nic. Ona jest dla mnie nagrodą za wszelkie przykrości i nieprzyjemności, które zesłał mi los. (...) My po prostu rozumiemy się, pomimo że dzieli nas sporo. Dwadzieścia trzy lata.
Jak zdradza aktor, Kasia ma dziś 26 lat. Skończyła Wydział Grafiki na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych i aktualnie jest tam na studiach doktoranckich.
Bolesne tajemnice Stanisława Mikulskiego
Chociaż przez lata Mikulski stał się jednym z najpopularniejszych polskich aktorów, nie umiał docenić żadnego ze swoich sukcesów.
- Tam, gdzie powinienem w pełni cieszyć się z tego, co osiągnąłem, zawsze musiało być coś, co sprowadzało mnie na ziemię, i to boleśnie - wyznał z żalem w autobiografii.
Aktor stara się jednak nie rozpamiętywać bolesnych momentów swojego życia.
- Los mnie nie skrzywdził, tylko doświadczał. Po prostu takie jest życie... - dodał.