Trwa ładowanie...
recenzja
17-10-2015 00:27

''Star Wars: Rebelianci'': Moc jest w nich silna [RECENZJA DVD]

''Star Wars: Rebelianci'': Moc jest w nich silna [RECENZJA DVD]Źródło: Disney
d2oblf4
d2oblf4

Serial animowany „Star Wars: Rebelianci” był jedną z pierwszych ważniejszych inicjatyw, jakie podjął Disney po przejęciu władzy nad uniwersum „Gwiezdnych wojen”. Złośliwcy nie mogli się doczekać Myszki Miki biegającej z mieczem świetlnym. Z kolei optymiści, mający w pamięci serial „Clone Wars”, wiedzieli, że „Rebelianci” są w dobrych rękach i ten projekt ma szansę być czymś ciekawym nie tylko dla młodych, niewybrednych odbiorców.

Na czele zespołu tworzącego serial „Star Wars: Rebelianci” stanął bowiem Dave Filoni, który odgrywał kluczową rolę przy produkcji telewizyjnych „Wojen klonów”. Kiedy okazało się, że Disney zamierza dostarczyć własną serię dla młodszych odbiorców, Filoni nie miał wątpliwości, że nie będzie to bezpośrednia kontynuacja przygód Anakina, Ahsoki, Rexa itd. Jak tłumaczył w wywiadzie dołączonym do wydania DVD „Star Wars: Rebelianci”, ciągnięcie „Wojen klonów” bez Lucasa byłoby jego zdaniem nieuprawnione. Filoni postawił więc na zupełnie nowych bohaterów żyjących w innej epoce – czternaście lat po upadku Republiki i zakończenia Wojen klonów.

„Star Wars: Rebelianci” skupia się na przygodach grupy tytułowych wrogów Imperium. Głównym bohaterem jest 15-letni Ezra Bridger, który przypadkowo trafia na grupę partyzantów walczących pod wodzą Kanana Jarrusa – niedobitka Jedi. Kanan wraz z młodą Mandalorianką Sabine Wren, Twi'lekianką Herą Syndullą, Zebem, przedstawicielem rasy Lasat, i astromechem „Chopperem” dokonują regularnych ataków na żołnierzy Imperium i zdobywają środki potrzebne do wsparcia rebelii.

Załoga statku znanego jako „Duch” doskonale się uzupełnia, a zarazem stanowi wybuchową mieszankę charakterów. Postacie są wyraziste i zazwyczaj łatwe do odszyfrowania (to w końcu serial dla młodszych odbiorców), tym niemniej twórcy nie odkrywają wszystkich kart w pierwszych odcinkach i widz ma świadomość, że każdy z bohaterów nosi w sobie pewną tajemnicę.

Oprócz zupełnie nowych rebeliantów twórcy postarali się również o nowych adwersarzy, z agentem Kallusem i Inkwizytorem na czele. Co ważne, świeżą obsadę doskonale uzupełniają bohaterowie znani z poprzednich produkcji spod znaku „Star Wars”. Jest to zresztą jedna z większych zalet „Rebeliantów” - nowy serial umiejętnie cytuje kinowe epizody i nawiązuje do „Wojen klonów”. Umiejscowienie fabuły w okresie poprzedzającym zniszczenie Gwiazdy śmierci (dokładnie pięć lat przed) pozwoliło twórcom wykorzystać kultowe pojazdy, bronie, elementy scenerii z pierwszej trylogii. I chociaż mamy tu do czynienia z klasycznymi już formami, to jednak „Rebelianci” nadają im własnego charakteru (vide wygląd Szturmowców).

d2oblf4

„Star Wars: Rebelianci” to świetny serial dla młodszych widzów i prawdziwa gratka dla fanów uniwersum, którzy wyłapią w nim mnóstwo smaczków i cytatów. Wartka akcja i nowe postacie nie pozwalają się nudzić, a świadomość, że za chwilę na ekranie może się pojawić jakiś stary znajomy, tylko zaostrza apetyt na obejrzenie kolejnego odcinka.

Wydanie DVD pierwszego sezonu zawiera trzy płyty, na których znajdziemy 15 odcinków i tyle samo dodatków z serii „Zwiad Rebeliantów”. Są to krótkie (5-6-minutowe) nagrania rozmów z twórcami, materiały zakulisowe, zawierające również streszczenie danego odcinka i zapowiedź następnego. Serial można obejrzeć z polskim, hiszpańskim i włoskim dubbingiem Dolby Digital 2.0. Lub angielskim, niemieckim i francuskim w Dolby Digital 5.1. Brak polskich napisów – wyłącznie francuskie i angielskie dla niesłyszących.

7/10
Jakub Zagalski
d2oblf4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2oblf4