Stanisława Ryster ostro o TVP. "Zrobili mi świństwo"
Stanisława Ryster prowadziła kultowy teleturniej "Wielka gra". W ostatnim wywiadzie przyznała, że nie zamierza świętować jubileuszu TVP. Wszystko z powodu tego, co zrobiło jej w przeszłości szefostwo telewizji. Była prezenterka nie zostawiła także suchej nitki na Macieju Kurzajewskim.
Stanisława Ryster rozpoczęła pracę w telewizji jeszcze w latach 60. Początkowo prowadziła programy i teleturnieje młodzieżowe. W 1975 r. została gospodynią programu "Wielka gra" w TVP, który prowadziła aż do 2006 r. W 2010 roku wróciła do pracy, przygotowując nagrania do programu "Wielka gra - na bis", w którym pokazywała kulisy show.
Nie zmienia to faktu, że Ryster cały czas ma żal o to, w jaki sposób podziękowano jej za współpracę w 2006 r., gdy skasowano "Wielką grę". Prezenterka wspomniała o tym w rozmowie z "Faktem". - Zrobili mi świństwo, bo ukrywali w tajemnicy do ostatniej chwili, że zdejmują z anteny "Wielką grę". Dowiedziałam się o tym z porannej prasy. To był szczyt chamstwa. (…) Jak zdjęli mój program, to moja noga więcej tam nie postała. I już nie postanie - wyznała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stąd raczej nikogo nie powinno zdziwić, że Ryster nie była zainteresowana wzięciem udziału w obchodach 70-lecia TVP, które odbędą się w niedzielę 13 listopada.
W tym samym wywiadzie Ryster odniosła się także do pracy obecnych prezenterów TVP. Dostało się Maciejowi Kurzajewskiemu. - Na "Wielkim teście. 70 lat TVP" Maciek Kurzajewski tak szybko czytał pytania, jakby ktoś stał mu nad głową z pistoletem i groził, że jeśli się spóźni, choć o ćwierć sekundy, to go zastrzeli. (…) Prezenterzy w telewizji posługują się tak fatalną polszczyzną, że nie mogę tego słuchać. We wszystkich telewizjach prowadzący robią okropne błędy językowe. Tacy jesteśmy patrioci, a nie mamy szacunku do własnego języka? - skrytykowała.