Spektakularne widowisko. Pojawił się pierwszy zwiastun serialu "Władca Pierścieni"

Na ten dzień fani twórczości J.R.R. Tolkiena i miłośnicy filmu czekali z ogromną niecierpliwością. Podczas finałowego meczu futbolowej ligi NFL, najbardziej medialnego wydarzenia w Ameryce, został zaprezentowany zwiastun serialu "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy". Chwilę później filmowa zapowiedź trafiła do sieci.

Galadiera, w serialu "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy"
Galadiera, w serialu "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | materiały prasowe

14.02.2022 | aktual.: 14.02.2022 10:46

Od wielu lat Super Bowl, czyli wielki finał futbolowej ligii NFL, jest najważniejszym medialnych wydarzeniem w Stanach Zjednoczonych. Od lat 80. ubiegłego wieku regularnie gromadzi przed telewizorami ponad 100 mln widzów. Do niego należy też rekord oglądalności w amerykańskiej telewizji (172 mln widzów w 2017 r.) oraz rekordowe stawki za emisję spotu reklamowego. Analitycy rynku medialnego uważają, że w tym dniu decyduje się, czy kinowy blockbuster stanie się podczas letniego sezonu hitem czy też spektakularną porażką.

Zgodnie z wieloletnią tradycją podczas Super Bowl zostały więc zaprezentowane zwiastuny nadchodzących filmów. Pojawił się m.in. trailer nowej produkcji Marvela "Doktor Strange w multiwersum obłędu", a także "Jurassic World: Dominion", "Buzz Astral". Jednak największym zainteresowaniem nie cieszyły się zwiastuny kinowych produkcji, lecz spoty platform streamingowych, a zwłaszcza Amazon Prime Video, który zaprezentował filmową zapowiedź serialu "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy".

"Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" ma się pojawić na platformie Prime Video 2 września 2022 r. Będzie to największa inwestycja w historii filmu. Zamknięcie budżetu "Władcy Pierścieni" zajęło Amazonowi dobrych kilka lat. W 2017 r. Amazon wykupił prawa do ekranizacji całej serii J.R.R. Tolkiena. Transakcja opiewała na astronomiczną kwotę 250 mln dol. Peter Jackson za niewiele większe pieniądze, dwadzieścia lat temu, przeniósł na duży ekran całą trylogię "Władca Pierścieni".

Koszt produkcji pierwszego sezonu serialu Amazona wyniósł około 465 mln dolarów, co wraz z wykupieniem praw autorkich, daje kwotę sięgająca ponad 700 mln dolarów. W dzisiejszych czasach żadną hollywoodzką wytwórnię nie stać na tak ogromną inwestycję. Nawet James Cameron, który kończy pracę nad drugą częścią "Avatara", nie dysponował takimi pieniędzmi. Najdroższa w historii filmowa produkcja pojawi się więc nie w kinach, lecz na platformie streamingowej.

Jednominutowy trailer "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" został już dokładnie przeanalizowany przez miłośników twórczości J.R.R. Tolkiena. Pod względem wizualnym materiał filmowy prezentuje się znakomicie. Zwiastun rozpoczyna się od prezentacji Rivendell, miasta Elfów zbudowanego w dolinie u podnóża Gór Mglistych. Jedną z pierwszych bohaterek, którą zobaczyli widzowie, jest wspinająca się po pokrytej lodem ścianie klifu Galadiera. Chwilę później pojawia się Halbrand, który na małej tratwie zmaga się z szalejącym sztormem. Widzimy również młodego Elronda, pana Rivendell, oraz księcia Durina IV władcę królestwa krasnoludów.

Zwiastun serialu "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" zrobił duże wrażenie na widzach. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że będzie to produkcja zrealizowana z ogromnym rozmachem. Jej twórcy zapowiadają, że dorówna ona poziomem kinowym filmom Petera Jacksona. Po obejrzeniu pierwszych fragmentów produkcji Amazona można stwierdzić, że od strony wizualnej jest to możliwe. Materiał filmowy prezentuje się jak rasowa kinowa produkcja. Nie ma więc tu miejsca na tandetę, którą wciskali widzom twórcy "Wiedźmina". Zwiastun serialowego "Władcy Pierścieni" nie pozostawia wątpliwości, że będzie to epickie widowisko. Pytanie tylko: czy w duchu powieści J.R.R. Tolkiena?

Pojawiły się już bowiem opinie, że na zwiastunie widać zainwestowane w produkcję serialu pieniądze, ale nie widać Tolkiena. W jednominutowym materiale filmowym nie ma jednak wystarczająco dużo czasu, aby oddać magię powieści angielskiego pisarza. Miłośnicy fantasy obawiają się zapewne, że twórcy serialowego "Władcy Pierścieni" potraktują literacki materiał z takim samym szacunkiem i mądrością, jak producenci "Wiedźmina" obeszli się z książkami Andrzeja Sapkowskiego.

Wątpliwości fanów budzą jednak detale, takie jak zupełnie niepasująca do estetyki świata Tolkiena zbroja płytowa czy widoczna na niej ośmioramienna gwiazda Feanora. Galadriela jest postacią, która nigdy nie przyjęłaby symbolu rodu Feanora. Opis Elronda jako "młodego elfiego polityka budującego swoją pozycję przez poprawę relacji jego ludu z krasnoludami z Khazad-dum" brzmi natomiast zbyt współcześnie i nie oddaje ani stosunku Elronda do krasnoludów, ani jego pozycji w Rivendell.

Akcja serialu "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" rozgrywać się będzie przed wydarzeniami z "Hobbita" i "Drużyny Pierścienia", czyli w Drugiej Erze Śródziemia. Opowieść rozpocznie się w czasie relatywnego pokoju. Niebezpieczeństwo jednak nadciąga, choć tylko nieliczni je dostrzegają. W Eregionie został bowiem wykuty Jedyny Pierścień, który może doprowadzić do zagłady Śródziemia. Pierwszy odcinek serialu pojawi się na platformie streamingowej 2 września 2022 r. Kolejne odcinki (w premierowym sezonie ma być ich osiem) będą pojawiać się regularnie co tydzień.

Komentarze (31)