Sophie Marceau: "najpiękniejsza kobieta świata" zawsze broniła polskiego skandalisty
Francuzka miała 17 lat, gdy związała się z 42-letnim Andrzejem Żuławskim. Powszechnie krytykowano jego podejście do młodej partnerki, ale ona twierdziła, że wiele mu zawdzięcza.
Córka sklepikarki i kierowcy ciężarówki, która w listopadzie skończy 52 lata, dorastała na przedmieściach Paryża. Nie wróżono jej kariery artystycznej, ale kiedy trafiła do lokalnej agencji modelek szukającej młodych piękności, 14-letnia Sophie wzięła udział w sesji zdjęciowej. Nie wiązała z tym wielkich nadziei, jednak później okazało się, że był to pierwszy krok do światowej sławy. W tym samym czasie do agencji zgłosił się człowiek od castingu do filmu "Prywatka". Zaprosił Sophie na przesłuchanie, od którego wszystko się zaczęło.
Młodziutka aktorka od razu podpisała długotrwały kontrakt z wytwórnią Gaumont Film Company. Z jednej strony miała dzięki temu stałe zlecenia i zdobywała prestiżowe nagrody (César w wieku 16 lat dla Najbardziej obiecującej debiutantki), z drugiej zaś nie wszystkie decyzje wytwórni były po jej myśli. W 1982 r. podjęła niespotykaną, jak na 16-letnią aktorkę, decyzję o zerwaniu umowy. Wiązało się to z koniecznością oddania wytwórni 1 mln franków – większość kwoty pożyczyła, ale dopięła swego i jeszcze przed uzyskaniem pełnoletności mogła decydować o swojej karierze.
Dzięki temu mogła m.in. zagrać rolę młodocianej prostytutki w "Narwanej miłości" Andrzeja Żuławskiego.
- Kiedy poznałam Andrzeja, miałam 17 lat, a on 42. Byłam po sukcesach obu części filmu "Prywatka" i gdyby nie Andrzej, pewnie długo jeszcze grałabym naiwne, sympatyczne nastolatki - opowiadała Marceau w "Twoim Stylu".
Na wspólnej pracy się nie skończyło, gdyż Marceau i Żuławski związali się także w życiu prywatnym. W 1995 r. para doczekała się syna Vincenta. Marceau zawsze broniła Żuławskiego, który przez całą swoją karierę był na celowniku mediów i krytyków. Dla wielu skandalem było obsadzanie młodej partnerki w rolach zahaczających o pornografię, oburzenie wzbudził też jego romans z Manuelą Gretkowską. Marceau to nie zrażało i twierdziła, że nie byłaby tą samą kobietą, gdyby nie polski filmowiec. Ich związek nie przetrwał jednak próby czasu. Rozeszli się w 2001 r.
Po sukcesach aktorskich we Francji i w kinie anglojęzycznym (debiutowała w "Braveheart", była dziewczyną Bonda itd.) zaczęła stawać po drugiej stronie kamery. Nakręciła m.in. krótkometrażówkę "Świt na opak" z udziałem Anny Nehrebeckiej i Danuty Szaflarskiej. Za "Pomówmy o miłości" (scenariusz i reżyseria) otrzymała nagrodę w Montrealu, a na planie thrillera "La Disparue de Deauville" poznała Christophera Lamberta, z którym żyła później przez 8 lat.
W ostatnich latach rzadko pojawiała się na ekranie, ale fani "najpiękniejszej kobiety świata" (dwukrotnie przyznano jej taki tytuł w latach 90.) nie mają powodu do narzekania. Od debiutu w 1980 r. zagrała w 45 filmach. Oprócz tych najsłynniejszych ("Markiza", "Anna Karenina", "Sen nocy letniej", "Świat to za mało") ma na swoim koncie takie produkcje jak thriller "Nie oglądaj się", w którym wystąpiła z Monicą Bellucci.
Film opowiada o dziennikarce Jeanne, która w wieku 8 lat przeżyła wypadek i doznała amnezji. Kobieta stara się odtworzyć przeszłość na kartach powieści autobiograficznej. Niebawem pisarka zauważa, że rzeczywistość wokół niej się zmienia. Dostrzega też metamorfozę, której ulegają jej twarz i ciało. Mąż, Teo, oraz matka Nadia nie potwierdzają jej spostrzeżeń. Pewnego dnia Jeanne znajduje intrygujące zdjęcie wśród rzeczy matki. Fotografia naprowadza ją na ślad pewnej Włoszki. Od tej chwili dziennikarka zaczyna odkrywać przeszłość…