Śmiertelny wypadek uczestnika show TTV. Pojawiły się nowe szczegóły
Z kanału portowego w Mrzeżynie wyłowiono samochód z ciałem Jarosława K., uczestnika programu TTV "Dżentelmeni i wieśniacy". Na jaw wychodzą kolejne szczegóły. Znaleziono go z założonymi na ręce kajdankami.
W Mrzeżynie w kanale portowym doszło do tragicznego wypadku. Mężczyzna wjechał samochodem do wody. Służby zostały poinformowane o wypadku w sobotę 20 czerwca w godzinach porannych. Przeprowadzono akcję ratunkową, wyłowiono samochód z wody, ale mężczyzny, który prowadził, nie udało się już uratować.
Według informacji "Super Expressu" zmarłym jest Jarosław K., który występował w programie stacji TTV "Dżentelmeni i wieśniacy".
W niedzielę pojawiły się nowe szczegóły wypadku. Mężczyzna był jedyną osobą w samochodzie, a jego wjazd do wody w porcie mógł nie być przypadkowy. Z ustaleń prokuratury wynika, że prawdopodobnie doszło do samobójstwa. Nagrania z monitoringu wskazują na to, że Jarosław K. celowo rozpędził samochód, aby wjechać do wody.
- Dotychczasowe ustalenia poczynione w tej sprawie wskazują, że było to samobójstwo i w tym kierunku prowadzone jest postępowanie, jednakże w jego toku prokurator będzie ustalał wszystkie okoliczności tego zdarzenia - powiedziała w rozmowie z Polsat News Ewa Obarek z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
"Super Express" podaje jednak, że zmarły miał założone kajdanki.
Z informacji Radia ZET wynika, że Jarosław K. dzięki udziałowi w programie "Dżentelmeni i wieśniacy" stał się w Mrzeżynie bardzo popularny i znał go niemal każdy. Jednak od niedawna miał problemy osobiste.
Jarosław K. wystąpił w programie w 2017 r. Poniżej możecie znaleźć jego urywek. Trzy lata temu w październiku w serwisie Telemagazyn znalazła się zapowiedź odcinka i krótki opis życia, jakie prowadził uczestnik.
"Powiedzieć, że jest rybakiem to za mało, bo wieśniak jest pasjonatem rybołówstwa i to jemu poświęca całe swoje życie i każdą ekstra zarobioną sumę. Żyje skromnie, w małym domku przypominającym letniskową bazę wypadową. W kranach ma słoną wodę, ale za to do pracy pływa łódką.
Nieprzywiązujący wagi do pieniędzy Jarek, w Warszawie będzie mógł szybko, ale w ryzykowny sposób, zarobić sporą sumę. Czy podejmie wyzwanie? Próbując zrozumieć pracę gentlemana, dowie się, czym różni się płyta główna komputera od dmuchanej lalki. Osmagany słońcem i wiatrem wilk morski w salonie medycyny estetycznej odkryje przed nami swoje drugie oblicze..." - czytamy.
Na kanale YouTube stacji TTV jest inny fragment odcinka. Uczestnik miał w nim napisać list pożegnalny. W obliczu ostatnich wydarzeń zadanie z show wydaje się jeszcze bardziej wstrząsające.