"Ślub od pierwszego wejrzenia": wpadka już na początku. Pan młody znów to zrobił
Ruszył 7. sezon "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Wiemy już, że jako pierwsi na ślubnym kobiercu stanęli Agnieszka i Kamil. Nie wszystko jednak poszło po myśli państwa młodych.
Ledwo zakończyła się 6. edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia", a TVN zaserwował widzom kolejną serię. Pierwszymi uczestnikami, których połączyli eksperci i którzy stanęli przed urzędnikiem stanu cywilnego, zostali Agnieszka i Kamil. 29-latka z Białegostoku i 27-letni mieszkaniec Włocławka powiedzieli sobie "tak". Zanim jednak oficjalnie zostali małżeństwem, doszło do wpadki.
W pewnym momencie Agnieszka przerwała mężowi słowa przysięgi i zwróciła się do pani burmistrz Ogrodzieńca Anny Pilarczyk, która udzielała ślubu. "Błędne nazwisko. Powinno być przez 'z'" - chichotała nerwowo, poprawiając zdezorientowaną urzędniczkę. "Błędne?" - zdziwiła się kobieta. Na szczęście nieporozumienie zostało szybko wyjaśnione i Agnieszka, zgodnie z prawem, została żoną Kamila.
Warto przypomnieć, że w 4. edycji programu podobna wpadka przytrafiła się podczas ceremonii Agnieszki Łyczakowskiej i Wojciecha Janika. Łukasz Chrostowski, burmistrz Przasnysza, w trakcie dyktowania słów przysięgi kilkukrotnie przekręcił nazwisko panny młodej, nazywając ją Łykaczewską. W ślad za nim poszedł niczego nieświadomy Wojtek, co tylko dodatkowo zestresowało Agnieszkę. Pamiętacie tę scenę?