"Ślub od pierwszego wejrzenia" TVN. Marcin wspomina swoje małżeństwo z Agnieszką. Mówi, czego żałuje

Marcin i Agnieszka pobrali się w drugiej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Nigdy wcześniej, ani później widzowie nie widzieli tak podobnych do siebie małżonków. A jednak im nie wyszło. Dziś Marcin wspomina tamten czas: "Niestety zaangażowałem się".

Agnieszka i Marcin nigdy nie zdradzili, jak naprawdę wyglądał ich związek
Agnieszka i Marcin nigdy nie zdradzili, jak naprawdę wyglądał ich związek
Źródło zdjęć: © TVN

04.05.2022 | aktual.: 04.05.2022 11:56

Oboje stonowani, wyważeni, eleganccy, dbający o wizerunek, ale i kontrolujący, zamknięci, skryci. To pierwsza para, która dosłownie uciekała przed kamerami show. Nie zdradzali, co do siebie czują i co zamierzają zrobić. Nie tłumaczyli się ze swoich decyzji. Rozstali się po programie w bardzo typowy dla siebie sposób: po cichu, nie zdradzając nikomu powodów.

Agnieszka dziś jest szczęśliwie zakochana, zdarza jej się nawet pokazać ukochanego w social mediach. Rozwinęła się zawodowo, organizuje kursy językowe i obozy dla dzieci. Marcin z kolei zajął się swoją pasją, którą jest florystyka. Co ciekawe, jest bliskim przyjacielem Anity i Adriana z trzeciej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Został ojcem chrzestnym ich dziecka.

W wywiadzie z serwisem cozatydzien.pl Marcin wrócił wspomnieniami do swojego udziału w show i mówi, co zrobiłby inaczej.

- Gdybym mógł coś zmienić, to nie słuchałbym się aż tak mojej partnerki i byłbym na pewno bardziej otwarty na jakieś żarty. Dziś wiem, że to, że się tak zachowywałem, wynikało z tego, że mi zależało na relacji. Było widać, że się od razu zaangażowałem i za bardzo się starałem, co było zupełnie niepotrzebne - powiedział.

Gdy program trwał, był zdumiony, jak on i Agnieszka pasują do siebie.

- To dosyć szybko spowodowało, że poczułem, że to może być ktoś na całe życie. I niestety się zaangażowałem. Mówię niestety, bo to jest taki etap, w którym człowiek ma klapki na oczach i nie widzi rzeczy przyziemnych. W moim przypadku tak było. Gdy nastała codzienność, to nie zdążyłem się w nią wtopić, bo druga strona podjęła decyzję, że chce zakończyć relację. Dosyć szybko się to urwało - wspominał w rozmowie z serwisem.

Czy w jego życiu jest dzisiaj ta jedna wyjątkowa osoba? Odpowiedział jedynie, że "jest otwarty na miłość".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)