"Ślub od pierwszego wejrzenia". Oliwia skomentowała relację z Łukaszem
09.08.2022 14:36, aktual.: 09.08.2022 15:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oliwia Ciesiółka i Łukasz Kuchta poznali się w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Doczekali się wspólnego syna, jednak później postanowili się rozwieść. Teraz Oliwia skomentowała ich relację.
Oliwia Ciesiółka i Łukasz Kuchta to uczestnicy czwartej edycji programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Para została zeswatana przez telewizyjnych ekspertów i początkowo wydawało się, że zostali dobrani idealnie. Dogadywali się świetnie i zadeklarowali, że pozostaną małżeństwem po programie. Wkrótce potem ogłosili, że spodziewają się narodzin dziecka.
Jednak na początku 2021 r. poinformowali o rozstaniu. Jak się okazało, żadne z nich nie dawało sobie szans na odbudowę relacji. W ostatnim czasie wylewali żale w instagramowych postach. Łukasz oskarżał byłą partnerkę, że utrudnia mu kontakty z synem. W odpowiedzi Oliwia postraszyła go pozwem o zniesławienie.
Teraz jednak okazuje się, że doszli do porozumienia. Wspominała o tym już mama Łukasza, a teraz sprawę skomentowała sama Oliwia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rozmowie z Plotkiem powiedziała: - Pragnę sprostować kilka rzeczy. Informacje o rzekomym utrudnianiu Łukaszowi kontaktów z synem były nieprawdziwe. Wcześniejsze publikacje były zwyczajną burzą w szklance wody, bazującą na domysłach i komentarzach randomowych użytkowników social mediów i artykułów powstałych na ich kanwie. Uważam, że dziecko potrzebuje wielu wzorców i ja nigdy nie miałam na celu dyskryminowania praw ojca w tej kwestii.
Oliwia zaznaczyła, że na pierwszym miejscu stawiała zawsze dobro syna.
- Gdy Franek był dużo młodszy, sporo chorował. Pokonanie każdego zakażenia czy infekcji było nie lada wyzwaniem. Zawsze szanowałam postanowienia sądu dotyczące opieki nad dzieckiem - wspominała uczestniczka show TVN. - W momentach, kiedy zdrowie mojego syna było na szali, nie chciałam, aby dziecko podróżowało i zmieniało otoczenie, co doradzili mi również specjaliści zaangażowani w leczenie naszego syna. Zdrowie dziecka było dla mnie ważniejsze niż podążanie za przepisami, które nie uwzględniają sytuacji awaryjnych.
Ciesiółka nie chciała komentować swoich relacji z mężem, bo obecnie toczy się ich sprawa rozwodowa. Dodała jednak, że życzy mu jak najlepiej.