"Ślub od pierwszego wejrzenia". Marta zarzuca TVN manipulację. "To obrzydliwe"

Marta negatywnie ocenia działania twórców "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Marta negatywnie ocenia działania twórców "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Źródło zdjęć: © TVN

05.11.2023 14:53, aktual.: 05.11.2023 15:43

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Marta Podbioł z ósmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" z uwagą śledzi losy kolejnych uczestników programu. I nie szczędzi krytyki zarówno widzom, którzy wydają sądy jak i twórcom programu.

Marta Podbioł dzięki "Ślubowi od pierwszego wejrzenia" poznała Macieja Mikołajczaka, który szybko okazał się kompletnie nietrafionym partnerem. Ich małżeństwo zmieniło się w koszmar, więc rozstanie było oczywiste dla każdego. Teraz Marta chętnie dzieli się swoimi przemyśleniami na temat "Ślubu..." w mediach społecznościowych. I nie robi dobrej reklamy programowi.

"Mam wrażenie, że program jest skoncentrowany w ten sposób, żeby nakręcić hejt na jedną osobę, bo to się najlepiej sprzedaje" - napisała Marta na InstaStory.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jej zdaniem taką ofiarą obecnej edycji jest Kinga. "Nikt się nie skupia na tym, że na setkach [ujęć - przyp. red.] składnie się wypowiada i nie mówi nic złego na partnera, mimo że ma ku temu powody. TVN specjalnie umieszcza na Facebooku wpisy i ujęcia Kingi, która kłóci się z Marcinem, żeby jeszcze bardziej rozgrzać ludzi do komentowania" - stwierdziła celebrytka.

"To obrzydliwe" - dodała Marta, która ubolewa, że "nikt nie myśli o tym, co teraz przeżywa ta dziewczyna i jak bardzo łamie to jej psychikę". Była żona Maćka stwierdziła kategorycznie, że "w każdej edycji jedne osoby są gloryfikowane przez montaż, a inne traktowane z buta".

Co myślicie o takim spojrzeniu na "Ślub od pierwszego wejrzenia"?

Wpis Marty na InstaStory
Wpis Marty na InstaStory© fot. Instagram

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow