"Ślub od pierwszego wejrzenia": Marta wzięła ślub z nieznajomym. Dziś żałuje swojej decyzji
08.06.2023 18:19, aktual.: 08.06.2023 18:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marta ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" do tej pory nie odnalazła swojej prawdziwej miłości. "Tak już zostanie" - mówi smutno. Przy okazji zdradziła też, że formalnie wciąż jest żoną Macieja, którego poznała w miłosnym show TVN.
Marta Podbioł w 8. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" została niefortunnie sparowana z Maciejem Mikołajczakiem. Uczestniczka "zasłynęła" m.in. tym, że wraz z dobranym jej przez ekspertów mężem zakończyli swój "związek" na długo przed końcem programu. Para dogadywała się dosłownie przez pierwsze pięć minut znajomości. Potem było już tylko gorzej.
Pretensje, sprzeczki, kąśliwe uwagi, słowne przepychanki - tak wyglądała codzienność uczestników. Doszło nawet do tego, że w ostatnim odcinku widzowie byli świadkami bardzo nieprzyjemnej i bolesnej konfrontacji małżonków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć od tamtych wydarzeń minęło już wiele miesięcy, fani wciąż pamiętają o uczestnikach. I to właśnie dla nich Marta zorganizowała ostatnio na Instagramie Q&A (sesję pytań i odpowiedzi). Najwięcej osób było ciekawych, czy bohaterce miłosnego eksperymentu TVN udało się odnaleźć swoją drugą polówkę.
"Haha oczywiście, że nie i tak już zostanie" - odpowiedziała krótko, po czym dodała, że owszem, randkuje, ale zamiast wielkiej miłości spotyka ją jedynie rozczarowanie.
"Ostatnio trafiłam na introwertyka, który opowiadał półsłówkami. Ja gadałam jeszcze więcej, bo nie lubię krępującej ciszy na pierwszych randkach. Generalnie to była męczarnia dla mnie" - stwierdziła.
Marta wyjawiła również, że wciąż czeka na rozwód z Maciejem. Zasugerowała też, że żałuje udziału w "Ślubie od pierwszego wejrzenia".
"Byłam bardzo naiwna i szłam tam z przekonaniem, że znajdę miłość. W telewizji nie powinno się szukać takich rzeczy. Stara a głupia byłam" - podsumowała.