"Ślub od pierwszego wejrzenia". Bali się spojrzeć sobie w oczy. "Byłam mocno zaskoczona"
W trzecim odcinku nowego sezonu "Ślubu od pierwszego wejrzenia" widzowie przekonali się, kogo dobrali ze sobą eksperci programu. Pierwszym małżeństwem tej edycji zostali Justyna i Przemysław. Na ślubnym kobiercu oboje byli mocno zestresowani.
20.09.2022 22:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Szóstka śmiałków, którzy zgłosili się do telewizyjnego eksperymentu, powiedziała sobie "tak". Widzowie "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w trzecim odcinku ósmego sezonu przekonali się, jakie pary połączono ze sobą w Ogrodzieńcu. Choć pierwsze wrażenia uczestników były raczej pozytywne, ich komentarze mogą zwiastować, że nie takich przyszłych żon czy mężów się spodziewali.
Tuż przed pierwszym spotkaniem Przemka i Justyny mężczyzna był mocno zestresowany. Przed wejściem na salę sięgnął po łyk alkoholu na odwagę. Jednak na widok przyszłej żony się rozpromienił. Przyznał, że mu się spodobała.
- Jest super, cudowna dziewczyna - ocenił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei Justynę stres nieco sparaliżował. Po przywitaniu z mężem całą swoją uwagę skupiła na urzędniczce, czym mężczyzna poczuł się zaniepokojony. Podejrzewał, że mógł się nie spodobać żonie.
- Bałam się spojrzeć Przemkowi w oczy. Nie wiem dlaczego, normalnie nie boję się spojrzeć komuś w oczy, ale był taki stres, byłam zaskoczona mocno - przyznała potem Justyna.
Okazuje się, że podejrzenia Przemka nie były słuszne. Kobieta była zadowolona z pierwszego wrażenia, jakie wywołał na niej przyszły mąż.
- Nie miałam oczekiwań co do wyglądu, ale lubię brunetów w okularach, z zarostem, a nie mówiłam nawet ekspertom, że takich mężczyzn lubię. Przemek jest w moim typie - zdradziła.
Jednak zapowiedź kolejnego odcinka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ujawnia, że między małżonkami wcale nie będzie układać się sielankowo. Już na weselu Przemek skupił się na negatywnych odczuciach.
- Od pierwszego wejrzenia wydawało mi się, że będzie dobrze. Łatwiej byłoby mi powiedzieć, co jest niefajne, niż to, co jest fajne - wyznał przed kamerami TVN.
Myślicie, że małżeństwo Justyny i Przemka ma szansę przetrwać?