"Ślub od pierwszego wejrzenia". Babcia uczestnika największym hitem odcinka?
Za nami premiera pierwszego odcinka kontrowersyjnego show TVN. Widzowie jak zwykle mają wiele do powiedzenia o uczestnikach, którzy odważyli się szukać miłości w telewizji. Ale to babcia nieporadnego pana młodego zrobiła prawdziwe show!
W pierwszym odcinku dziewiątego sezonu "Ślubu od pierwszego wejrzenia" poznaliśmy Marka i Kornelię, pierwszą parę dobraną przez nowe ekspertki. Krótkie przedstawienie postaci mężczyzny wystarczyło, by móc stwierdzić, że Marek ma przed sobą jeszcze wiele pracy. Przyznał, że uczęszcza na terapię, co zawsze jest godne pochwały.
32-latek jest targany wieloma emocjami, z którymi nie daje sobie rady. Największą czerwoną flagą jest jego relacja z matką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Mama się boi tego samego, czego ja się boję: samotności. Tego, że w momencie, jak będę w małżeństwie, to już nie będę dla niej cały i się boi tego, że będzie sama, że nie będzie potrzebna, nie będziemy mieć tego kontaktu, jaki mieliśmy wcześniej - powiedział.
Niestety mimo nieułożonych relacji rodzinnych żadna z ekspertek nie zakwestionowała udziału Marka w programie. Trudno wyrokować o losach jego telewizyjnego małżeństwa, ale jeszcze trudniej mieć nadzieję na happy end.
Tymczasem babcia uczestnika, 82-letnia pani Stefania, z miejsca zyskała sympatię widzów. "Dla mnie pani Stefania skradła show w tym odcinku! Medialna bestia. Osobowość. Energia. Styl. Liczę, że montażyści w kolejnych odcinkach nie zmarnują tego potencjału" - piszą na fanowskim koncie na Facebooku.
- O jak się cieszę. Cieszę się niesamowicie. Myślałam, że się nie doczekam tego czasu - zareagowała na wieści o ślubie wnuka z nieznajomą seniorka.
- Naprawdę jest dobrym człowiek i tak mi zależy, żeby on trafił na kogoś, kto jest rodzinny, domowy. Żeby razem mogli to gniazdo związać - powiedziała do kamery.
Oglądaliście? Trzymacie kciuki za Marka i Kornelię?
