"Ślub od pierwszego wejrzenia" - Australia. Pary nie tracą czasu podczas podróży poślubnej. Tych scen nie zobaczymy w polskiej edycji
W australijskiej edycji popularnego show uczestnicy nie są skrępowani obecnością kamer ani tym, że swoje "drugie połówki" spotkali chwilę temu. Piękne i luksusowe lokalizacje podróży poślubnych sprzyjają miłosnym uniesieniom.
W Telewizji WP emitowana jest już druga edycja australijskiej wersji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Program jest o wiele ciekawszy, bardziej emocjonalny i po prostu... ładniejszy od polskiej wersji. Dotyczy to także miejsc, do których pary wysyłane są na swoje podróże poślubne.
W trzecim odcinku w egzotycznych okolicznościach doszło do bardzo romantycznych chwil. Każda z czterech par, które połączył program, dała się ponieść uczuciu.
Nawet Christie i Mark, gdy widzowie już mogli stracić nadzieję, że z tej mąki chleba nie będzie. Christie nie była zadowolona z tego, jak wygląda jej telewizyjny mąż. Mark to niezwykle przystojny mężczyzna, ale jego żona twierdziła, że "nie ma chemii".
Po krótkim czasie jednak przekonał ją swoim poczuciem humoru. Pocałowali się podczas wspólnej kąpieli w basenie. Mężczyzna zdradził także, że zniknął mur z poduszek, który pieczołowicie układała jego żona na łóżku podczas nocy poślubnej...
Nowe odcinki australijskiego "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w Telewizji WP w każdy piątek o 21:50. Powtórka w niedzielę o 18:50 i poniedziałek o 9:30.