Skandaliczne słowa księdza w "Sprawie dla reportera". Jaworowicz nie wytrzymała
Nadawany od niemal 40 lat program Elżbiety Jaworowicz w TVP słynie z kontrowersji. Dawniej "Sprawa dla reportera" realnie pomagała ludziom, dziś jest parodią samej siebie. Wypowiedzi niektórych gości wprawiają w osłupienie.
"Sprawa dla reportera" to program interwencyjny, który od 1984 r. prowadzi Elżbieta Jaworowicz. Jej słynna poza ze skrzyżowanymi nogami wyciągniętymi w prawy bok to znak rozpoznawczy dziennikarki. Niegdyś program TVP wzbudzał zaufanie, zgłaszali się do niego zwykli obywatele ze swoimi rodzinnymi czy lokalnymi dramatami. Jaworowicz jeździła do nich i ramię w ramię starała się szukać rozwiązań.
Ale o tym obliczu "Sprawy dla reportera" dawno już zapomniano. Dziś to zbiór przypadkowych osób i celebrytów w roli ekspertów, którzy bardziej dbają o autopromocję niż realne pomaganie zdesperowanym ludziom. Niekiedy ich rady wołają o pomstę do nieba!