On to naprawdę powiedział. Jarosław Jakimowicz o uchodźcach w programie TVP Info

Prowadzącymi w kontrze są Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek
Prowadzącymi w kontrze są Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

27.08.2021 23:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sytuacja koczujących przy granicy kilkudziesięciu imigrantów pogarsza się z każdym dniem. Jednak dla Jarosława Jakimowicza fakt, że ktoś pije wodę z jeziora i je liście, jest najwyraźniej powodem do żartów.

Przy granicy polsko-białoruskiej w miejscowości Usnarz Górny od kilkunastu dni koczuje grupa kilkudziesięciu osób z Afganistanu. Jak informuje Fundacja Ocalenie, ich stan pogarsza się z każdym dniem. Uchodźcy wymagają pomocy lekarskiej, niektórzy są ciężko chorzy, z głodu jedzą liście i piją wodę z pobliskiego strumyka. O możliwość pomocy potrzebującym apelują różne środowiska, w tym duchowni.

Dla mediów publicznych sprawa jest prosta: uchodźcy są po stronie białoruskiej, więc to na Białorusinach spoczywa odpowiedzialność za los grupy. Prawicowi komentatorzy podkreślają, że ludzie, którzy przebyli tysiące kilometrów, są elementem wojny hybrydowej, a ich obecność ma zdestabilizować sytuację w Polsce.

W programie "W kontrze" stacji TVP Info do sytuacji migrantów bezceremonialnie odniósł się też Jarosław Jakimowicz.

- Ci migranci piją wodę z jeziora. Odruchem naturalnym człowieka w tego typu sytuacji, mi jeśli brakowałoby mi jedzenia, wody to bym wstał, machnął ręką i sobie poszedł. Nie uczestniczyłbym dłużej w tym cyrku. Poza tym oni są po stronie białoruskiej, więc to do Białorusinów wołajcie, żeby im tam pomogli - stwierdził Jakimowicz.

W tym samym odcinku programu Jakimowicz i Magdalena Ogórek rozprawiali też o pośle KO Franciszku Sterczewskim, który próbował dostarczyć koczującym torbę ze środkami pierwszej potrzeby. Dostało się też Szynowi Hołowni, który napisał, że jest z niego dumny.

- Z czego jest dumny? Że biegał jak paraliż i się wywalił? - dopytywał Jakimowicz. - Wielkie serce ma Franek. Chyba wielką torbę - dodała Ogórek.

- Dla mnie to, co pan Franek zrobił, bo jeśli pan Hołownia jest z niego dumny, dla mnie to jest żenada. Ja bym się wstydził jako poseł, że taki ktoś siedzi za mną na tej Sali Plenarnej - mówił dalej Jakimowicz.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (484)
Zobacz także