"Babcia walczyła w powstaniu". Miliarder mówi o polskich korzeniach
W wieku 23 lat Sebastian Siemiątkowski założył firmę, która osiągnęła ogromny sukces. Jej wartość wyceniana jest na 43 mld dol. W "Dzień Dobry TVN" biznesmen opowiedział o swoim sukcesie i polskich korzeniach.
26.04.2022 | aktual.: 26.04.2022 21:51
Sebastian Siemiątkowski to miliarder polskiego pochodzenia, który znalazł się na liście najbogatszych ludzi na świecie, choć nie ma jeszcze 40 lat. Jego firma wyceniana jest na ponad 45 mld dol. W "Dzień Dobry TVN" biznesmen opowiedział o swoich polskich korzeniach i o planach na przyszłość. - Po raz pierwszy jestem w telewizji, w której nikt się mnie nie pyta, jak wymawiać moje nazwisko - zażartował na początku.
Później Siemiątkowski opowiedział o swoich rodzicach, którzy wyemigrowali do Szwecji jeszcze przed jego przyjściem na świat.
- Myślę, że dla moich rodziców opuszczenie Polski było bardzo trudną decyzją. Nie widzieli możliwości na normalne życie. Mieli marzenie o innym życiu. Myślę, że jak się wychowywałem w Szwecji, czułem to, że moi rodzice zostawili swoich krewnych, przyjaciół, kraj, który rozumieli. Chciałem to w jakimś sensie naprawić.
Prowadzący "Dzień Dobry TVN" Andrzej Sołtysik zapytał gościa, czy nie chciał zmienić swojego trudnego do wymówienia dla Szwedów nazwiska.
- Mój tata był bardzo dumnym Polakiem. W mojej rodzinie było dużo dumy z polskiej historii. Moja babcia walczyła w powstaniu warszawskim. Dla ojca nie było to w ogóle możliwe, by zmienić nazwisko.
Siemiątkowski założył swoją firmę jako 23-latek i odniósł sukces w branży finansowej. W ubiegłym roku zadebiutował na liście najbogatszych ludzi na świecie. O czym dziś marzy?
- Jeżeli się spojrzy na to, co nazywamy bankowością, to firmy po prostu nie do końca dbają o klientów, czy nie mają na uwadze tego, co dla nich najlepsze. Tu jest pole do działania, by zmienić tę branżę dla ludzi na coś lepszego. Pomóc im z ich finansami i codziennymi wydatkami. Widzę tu ogromną szansę i chcę to dalej robić, dlatego, że to daje mi radość.