Sandra z "Hotelu Paradise" opłakuje ukochanego. "Odszedł mój Anioł Stróż"

Sandra z "Hotelu Paradise" straciła ukochanego
Sandra z "Hotelu Paradise" straciła ukochanego
Źródło zdjęć: © Instagram

31.01.2024 18:36, aktual.: 31.01.2024 19:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sandra była uczestniczką pierwszej edycji "Hotelu Paradise". Program opuściła jako singielka, ale wkrótce potem zakochała się do szaleństwa. Właśnie poinformowała o śmierci ukochanego.

Życie w świetle jupiterów

W programie randkowym TVN7 Sandra związała się z Maćkiem. Nie dotrwała jednak do finału, bo chłopak zostawił ją dla Marty. Kiedy Sandra opuściła "Hotel Paradise", trudno było jej odnaleźć się na powrót w zwykłej rzeczywistości.

- Format reality-show jest moim ulubionym. Jestem zdziwiona, czemu kamera nie towarzyszy mi w codziennym życiu. To by biło rekordy oglądalności. [...] Tęsknię za kamerami i robieniem show - powiedziała w rozmowie z obcas.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pragnienie macierzeństwa

Sandrze udało się zagrać epizod u Patryka Vegi w filmie "Bad Boy". Ale ostatecznie ważniejsze od sławy stało się uczucie do mężczyzny, któremu oddała się bez reszty. Sandra chciała założyć rodzinę, niestety ta historia ma tragiczne zakończenie.

"Odszedł mój Anioł Stróż. Byłeś najpiękniejszym człowiekiem, jakiego poznałam. Pokochałam ciebie głęboką, najczystszą, bezinteresowną miłością. Jako jedyny znałeś całe moje życie, wszystkie doświadczenia i sekrety. Wyznawaliśmy te same wartości, byłeś taki sam jak ja. Moim ideałem, jak to zawsze powtarzałam. Chciałam urodzić tobie dziecko, byłeś najlepszym wzorem przyszłego ojca" - wyznała w pożegnalnym poście.

Sandra nie zdradziła okoliczności śmierci ukochanego, zasugerowała jedynie, że ostatni czas był dla nich bardzo trudny.

"Bardzo za tobą tęsknię, Marcinku"

"Walczyłam o ciebie każdego dnia. Każdego dnia i każdej nocy dźwigałam piętno twoich narastających problemów. Zrezygnowałam ze swojego życia zdrowia, aby dać tobie siłę, której potrzebowałeś. Byłam przedłużeniem twojego oddechu. [...] Dziękuję, że mogłam budzić się przy tobie przez dziewięć miesięcy" - wyjawiła w mediach społecznościowych.

Jej ostatnie słowa poruszają szczególnie.

"Kocham ciebie bardzo i nie mogę uwierzyć, że ciebie z nami już nie ma. Będę zawsze przy tobie, ale bądź też przy mnie, ponieważ cały czas ciebie potrzebuję. Bardzo za tobą tęsknię, Marcinku" - napisała Sandra.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w AudioteceOpen FM.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (37)
Zobacz także