Sandra Drzymalska: "Bliskości nie buduje się tylko przez cielesność, dużo ważniejsze jest to, co dzieje się w głowie"
Jej kariera aktorska nabiera tempa. Tylko w ostatnich dwóch latach można było podziwiać Sandrę Drzymalską w filmach "Najmro", "Psy 3", walczącym o Oscara "IO" oraz serialach "Szadź", "Mental" czy "Sexify". W tym ostatnim wcieliła się w bohaterkę, która chce zrewolucjonizować życie seksualne młodych ludzi.
16.01.2023 | aktual.: 16.01.2023 19:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marta Ossowska, Wirtualna Polska: Twoja serialowa Monika jeszcze w pierwszym sezonie "Sexify" była sprytną studentką, a w drugim jest już CEO startupu, która musi negocjować z inwestorami i brać odpowiedzialność za swoje niekiedy nietrafione decyzje. Mam wrażenie, że młode pokolenie ma dziś obsesję na punkcie sukcesu i jak najszybciej chce go osiągnąć. Czy ty wchodząc w zawód aktorki myślałaś o tym, że musisz wykorzystać każdą natrafiającą się okazję i szybko udowodnić, ze jesteś zdolna?
Sandra Drzymalska, aktorka "Sexify": Nie, idąc do szkoły teatralnej w ogóle nie myślałam o tym, czy będę ,,sławna’’ i osiągnę sukces. Po prostu chciałam rozwijać się w tym kierunku, to był mój priorytet. Wiem, co jest dla mnie ważne w życiu i nie chodzi tylko o zdobycie roli, ale bycie sobą, robienie rzeczy zgodnych z moimi wartościami. Nie chcę robić niczego na siłę, bo wiem, że przynosi to odwrotny skutek od zamierzonego. Czasami wolę poczekać i zyskać pewność, że coś jest dla mnie, niż łapać kilka srok za ogon.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co zatem sprawia, że czujesz się doceniona? Nagrody, dobre recenzje, opinie widzów mają znaczenie?
Wszystkie wymienione przez ciebie rzeczy są bardzo miłe, ale nie zatrzymuję się na nich. Bo nagrody i poklask są na chwilę, ale trzeba pamiętać, że ocena jest zawsze subiektywna. Ile osób, tyle opinii. Czasami czuję, że w danym momencie zrobiłam coś na 100 proc. swoich możliwości i jestem z siebie zadowolona, ale później, gdy oglądam siebie na ekranie pojawiają się myśli "mogłam to zrobić lepiej". To jest chyba naturalne u aktorów i aktorek.
Po obejrzeniu najnowszych odcinków "Sexify" wydaje mi się, że każda z głównych bohaterek w jakimś stopniu mierzy się z poczuciem, że są niewystarczająco dobre, czy to w pracy, w relacjach przyjacielskich, miłosnych. W wywiadach mówiłaś o tym, że w szkole teatralnej doświadczyłaś nieprzyjemnych sytuacji ze strony wykładowców, więc zakładam, że to poczucie bycia niewystarczającą nie jest ci obce. Czy udało ci się je zwalczyć na dobre, czy to do ciebie wraca?
Oczywiście, że czasami czuję się niewystarczająca w pewnych kwestiach. Ale wydaje mi się, że zwykle takie poczucie rodzi się w naszych głowach. Pojawiają się negatywne myśli, ale staram się nie nakręcać i iść dalej.
W pewnej scenie Monika słyszy od jednego z bohaterów, że przy pomocy seksu chce uciec od swoich problemów. Niektórzy sięgają po używki czy oddają się pewnym kompulsywnym zachowaniom. Otwarcie mówisz o tym, że zmagałaś się z zaburzeniami odżywiania. Jaki pierwszy krok powinny zrobić osoby, które zdały sobie sprawę, że mają problem i nie chcą już w taki sposób regulować swoich emocji?
Zyskanie takiej świadomości to już sukces. Determinująca jest chęć zmiany, warto wtedy skorzystać z pomocy specjalistów: psychologów i psychoterapeutów. Żyjemy w ciężkich czasach i z jednej strony młodzi ludzie są coraz bardziej świadomi i otwarci, ale z drugiej świat obchodzi się z nimi brutalnie.
Twoim zdaniem mężczyznom jest trudniej otworzyć się na szczerą rozmowę o swoich uczuciach i potrzebach, również w seksie?
Myślę, że tak. Mężczyźni, podobnie jak kobiety, przez społeczeństwo są obudowani pancerzem mitów i stereotypów. To chłopcom od najmłodszych lat mówi się, żeby nie płakali, bo to nie przystoi mężczyźnie. A przecież płacz jest czymś naturalnym, może być wynikiem wzruszenia, napięcia, bólu czy stresu. Jeśli hamuje się takie emocje, to jak później mężczyźni mają nauczyć się otwartej komunikacji w relacji? Przecież bliskości nie buduje się tylko przez cielesność, dużo ważniejsze jest to, co dzieje się w głowie. Wygląd jest na chwilę, tyle się mówi o kanonach piękna i to nie tylko kobiecego, ale i męskiego ciała. Coraz częściej to mężczyźni dążą do spełnienia jakichś odgórnych wymagań. A sztuką w relacji jest osiągnięcie wielopoziomowej akceptacji, która rodzi się też ze zrozumienia, że każdy ma inne tempo otwierania się na drugą osobę.
Gdy wali ci się wszystko, tak jak twojej Monice gdy traci władzę w firmie, to jak radzisz sobie w takich momentach?
Dużo płaczę. Uznaję to za normalną reakcję, tak samo gdy się cieszę, to dużo i głośno się śmieję. Gdy zatracam się w jakichś niefajnych emocjach, to bardzo pomaga mi moja sunia, bo ona zajmuje moją uwagę, muszę skoncentrować się na jej potrzebach. Bardzo doceniam to, że nauczyła mnie sporej czułości i wyrozumiałości wobec niej, jak i mnie samej.
Żeby doceniać takie rzeczy, trzeba być otwartym na wymianę doświadczeń i dialog, a wciąż niektórzy są wierni przekonaniu, że "milczenie jest złotem". Doświadczyłaś sytuacji, w których pożałowałaś, że milczałaś?
Na pewno zdarzały się takie sytuacje, ale ich nie rozpamiętuję, bo nie lubię żałować. Jeśli czuję potrzebę powiedzenia czegoś, to po prostu to robię. Rozmowa często jest najprostszym i najlepszym rozwiązaniem, dostępnym od zaraz, za darmo, a tak trudno nam z tego narzędzia skorzystać.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o rozdaniu Złotych Globów, przeżywamy aferę z rewelacjami księcia Harry’ego i z wypiekami na twarzach czekamy na nadchodzące w 2023 roku filmy i seriale. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.