"Sanatorium miłości". Iwona ostro o wysokości emerytur
Iwona Mazurkiewicz z "Sanatorium miłości" została zapytana o standard życia emerytów w Polsce. Gwiazda show TVP nie szczędziła ostrych słów.
Iwona Mazurkiewicz była uczestniczką drugiej edycji programu "Sanatorium miłości". Znalazła tam miłość, czyli Gerarda Makosza. Jej szeroki uśmiech i pogoda ducha zaskarbiły jej sympatię widzów. Teraz wykorzystuje swoją popularność w mediach społecznościowych. Okazuje się jednak, że są sprawy, które załamują również taką optymistkę jak ona.
W rozmowie z Pomponikiem Iwona powiedziała, co myśli o wysokości emerytur w Polsce.
- Myślę, że emerytury w Polsce są karygodne. Kiedy spotykam się z ludźmi i mówią mi, jakimi pieniędzmi muszą zarządzać przez cały miesiąc i one praktycznie starczają tylko na jedzenie... A co się zdarzy, jeśli przytrafi się choroba? Ja sobie nie wyobrażam, gdybym przy mojej emeryturze musiała wydawać pieniądze na leki. A przecież gdzieś tam w zanadrzu w naszych marzeniach są jeszcze przyjemności - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uczestniczka show zauważyła też, że emeryci w Polsce, jeśli mają możliwość i chcą godnie żyć, dorabiają do emerytur.
- Ktoś z nas, jeśli tylko ma możliwość, to dorabia sobie do emerytury, jak i nasi uczestnicy "Sanatorium miłości": Basia i Władek. Kiedy zdrowie nam pozwala, byśmy mogli pracować, to na pewno chcemy to robić z różnych powodów, jak choćby podniesienie standardów życia, zakup samochodu, czy wakacje chociażby.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "The Office", krytykujemy "The Crown", rozgryzamy "The Bear", wspominamy "Barry’ego" i patrzymy przez palce na "Na zachodzie bez zmian". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.