"Sanatorium miłości". Iwona ostro o wysokości emerytur
Iwona Mazurkiewicz z "Sanatorium miłości" została zapytana o standard życia emerytów w Polsce. Gwiazda show TVP nie szczędziła ostrych słów.
23.11.2022 | aktual.: 23.11.2022 15:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Iwona Mazurkiewicz była uczestniczką drugiej edycji programu "Sanatorium miłości". Znalazła tam miłość, czyli Gerarda Makosza. Jej szeroki uśmiech i pogoda ducha zaskarbiły jej sympatię widzów. Teraz wykorzystuje swoją popularność w mediach społecznościowych. Okazuje się jednak, że są sprawy, które załamują również taką optymistkę jak ona.
W rozmowie z Pomponikiem Iwona powiedziała, co myśli o wysokości emerytur w Polsce.
- Myślę, że emerytury w Polsce są karygodne. Kiedy spotykam się z ludźmi i mówią mi, jakimi pieniędzmi muszą zarządzać przez cały miesiąc i one praktycznie starczają tylko na jedzenie... A co się zdarzy, jeśli przytrafi się choroba? Ja sobie nie wyobrażam, gdybym przy mojej emeryturze musiała wydawać pieniądze na leki. A przecież gdzieś tam w zanadrzu w naszych marzeniach są jeszcze przyjemności - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uczestniczka show zauważyła też, że emeryci w Polsce, jeśli mają możliwość i chcą godnie żyć, dorabiają do emerytur.
- Ktoś z nas, jeśli tylko ma możliwość, to dorabia sobie do emerytury, jak i nasi uczestnicy "Sanatorium miłości": Basia i Władek. Kiedy zdrowie nam pozwala, byśmy mogli pracować, to na pewno chcemy to robić z różnych powodów, jak choćby podniesienie standardów życia, zakup samochodu, czy wakacje chociażby.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się "The Office", krytykujemy "The Crown", rozgryzamy "The Bear", wspominamy "Barry’ego" i patrzymy przez palce na "Na zachodzie bez zmian". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.