"Sanatorium miłości": Iwona i Gerard mówią otwarcie o seksie. "Okres godowy trwa"

Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" nie wstydzą się mówić publicznie o łączącym ich uczuciu i o tym, jak wyglądają igraszki na emeryturze. - Absolutnie nic się nie kończy - mówi dumny senior.

Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" chętnie opowiadają o swoim uczuciu
Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" chętnie opowiadają o swoim uczuciu
Źródło zdjęć: © kadr z programu

01.02.2022 10:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Każda edycja "Sanatorium miłości" okazywała się hitem ramówki Telewizji Polskiej. Widzowie pokochali dwunastu seniorów, którzy postanowili poszukać w uzdrowisku swoich drugich połówek. Jedną z bohaterek, która cieszyła się największą sympatią fanów, była Iwona Mazurkiewicz. Kobieta nie tylko rozkochała w sobie telewidzów, ale też kilku panów w Ustroniu. O względy 61-latki zabiegało wówczas aż trzech kuracjuszy: Gerard, Wojtek i Waldek. Choć z programu wyjechała jako singielka, po pewnym czasie ogłosiła, że jej serce skradł... Gerard.

Od tamtej pory zakochani są razem i chętnie opowiadają publicznie o łączącym ich uczuciu. Tak jak ostatnio w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem. Gdy reporter TVP zapytał seniorów o miłość i seks w dojrzałym wieku, Gerard bez zastanowienia odpowiedział: "Absolutnie nic się nie kończy, widać to po nas chyba".

- Kiedy mieliśmy wystąpienie w "Pytaniu na śniadanie" z panem Lwem Starowiczem, usłyszeliśmy z jego ust, że okres godowy trwa ok. 1,5 roku. U nas nadal trwa. Jesteśmy radośni, jesteśmy dla siebie bardzo troskliwi. Nasza miłość oparta jest na pięknej przyjaźni, dbamy o siebie. Czasami ludzie są zamknięci na dotyk, na uśmiech, na dawanie radości drugiej osobie. A to jest po prostu sama radość! - dodała Iwona.

Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak tylko kibicować tej miłości.

Komentarze (97)