"Sanatorium miłości": Iwona i Gerard mówią otwarcie o seksie. "Okres godowy trwa"

Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" nie wstydzą się mówić publicznie o łączącym ich uczuciu i o tym, jak wyglądają igraszki na emeryturze. - Absolutnie nic się nie kończy - mówi dumny senior.

Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" chętnie opowiadają o swoim uczuciu
Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" chętnie opowiadają o swoim uczuciu
Źródło zdjęć: © kadr z programu

Każda edycja "Sanatorium miłości" okazywała się hitem ramówki Telewizji Polskiej. Widzowie pokochali dwunastu seniorów, którzy postanowili poszukać w uzdrowisku swoich drugich połówek. Jedną z bohaterek, która cieszyła się największą sympatią fanów, była Iwona Mazurkiewicz. Kobieta nie tylko rozkochała w sobie telewidzów, ale też kilku panów w Ustroniu. O względy 61-latki zabiegało wówczas aż trzech kuracjuszy: Gerard, Wojtek i Waldek. Choć z programu wyjechała jako singielka, po pewnym czasie ogłosiła, że jej serce skradł... Gerard.

Od tamtej pory zakochani są razem i chętnie opowiadają publicznie o łączącym ich uczuciu. Tak jak ostatnio w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem. Gdy reporter TVP zapytał seniorów o miłość i seks w dojrzałym wieku, Gerard bez zastanowienia odpowiedział: "Absolutnie nic się nie kończy, widać to po nas chyba".

- Kiedy mieliśmy wystąpienie w "Pytaniu na śniadanie" z panem Lwem Starowiczem, usłyszeliśmy z jego ust, że okres godowy trwa ok. 1,5 roku. U nas nadal trwa. Jesteśmy radośni, jesteśmy dla siebie bardzo troskliwi. Nasza miłość oparta jest na pięknej przyjaźni, dbamy o siebie. Czasami ludzie są zamknięci na dotyk, na uśmiech, na dawanie radości drugiej osobie. A to jest po prostu sama radość! - dodała Iwona.

Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak tylko kibicować tej miłości.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (97)