"Sanatorium miłości": Ewa opowiedziała o związku z młodszym mężczyzną. Wyznała, dlaczego się rozstali
Urodziwa Ewa z "Sanatorium miłości" nie kryje, że zainteresowanie ze strony kuracjuszy ją cieszy. Przyznaje jednak, że jest wybredna i wymagająca w związku. W rozmowie z Martą Manowską opowiedziała co nieco o swoich małżeństwach, szczególnie tym z młodszym ukochanym.
06.02.2023 13:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ewa to jedna z najbarwniejszych uczestniczek trwającej edycji "Sanatorium miłości". To także kuracjuszka, która cieszy się szczególnym powodzeniem wśród kolegów z turnusu. Jej względy jednak zdobyć niełatwo, co udowodniła w ostatnim odcinku. Podkreśliła, że choć sprawia wrażenie bardzo pewnej siebie i flirtującej, nie od razu pozwoli sobie na bliskość z mężczyzną.
Dodała też, że znalezienie ideału w jej wieku nie będzie należało do najprostszych. Bardzo zwraca uwagę na wygląd, klasę, kulturę osobistą i kondycję fizyczną. Przyznała, że zdaje sobie sprawę z bycia wymagającą, ale jednocześnie taką, która kieruje się miłością, nie metryką.
Seniorka odbyła szczerą rozmowę z Martą Manowską. Opowiedziała o dwóch małżeństwach, z których każde trwało po siedem lat. Z pierwszym mężem doczekała się syna, a po latach zapragnęła mieć drugie dziecko. Na dyskotece poznała drugiego męża. Ten był młodszy od niej 14 lat. Owocem ich związku był również syn. Dzieci kuracjuszki dzieli blisko 20 lat różnicy.
Ewa przyznała, że mimo dużej przerwy i różnicy w metrykach, w obu małżeństwach czuła się szczęśliwa. Dlaczego skończyło się to drugie? Wszystko wskazuje na to, że zaczęło się od niezręcznego żartu. Seniorka przyznała, że nie czuła się urażona, ale miłość później szybko się wypaliła.
- Byliśmy bardzo dobrym związkiem, ale powiedział mi takie zdanie, w żartach: "Masz takiego młodziaka, że powinnaś go bardzo szanować". Powiedział to, co myślał, a ja nie miałam mu tego za złe. Jeżeli ty człowieku się ze mną źle czujesz i tobie przeszkadza, że jestem starsza, to ze mną nie bądź - wyznała.
Nie da się ukryć, że Ewa jest bardzo stanowczą kobietą. Czy któregmuś z kolegów z sanatorium uda się skraść jej serce? Przekonamy się niebawem.