"Sanatorium miłości": Darek opowiedział o weselu. Mówi też, co połączyło go z żoną
Darek znany z "Sanatorium miłości" żonę znalazł poza programem. Pod koniec lipca powiedział sobie z ukochaną "tak" i wyprawił huczne wesele. W najnowszym wywiadzie opowiedział o uroczystości i o tym, co go ujęło w żonie. Jak się okazuje, połączył ich temperament i libido.
03.08.2023 | aktual.: 03.08.2023 20:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na początku tego roku nieoczekiwanie zmienił status na jednym z portali społecznościowych, informując, że jest w związku. Wtedy jednak, z uwagi na emitowane na antenie Jedynki show, nie mógł jeszcze zdradzić, kim jest jego wybranka. To ujawnił dopiero po finale. Okazało się, że swoją przyszłą żonę poznał jesienią, dzięki wspólnej znajomej.
Sprawy między zakochanymi potoczyły się dość szybko. Zaręczyli się i oficjalnie zapowiedzieli, że powiedzą sobie "tak" już w lipcu. Jak obiecali, tak zrobili. Wzięli ślub pod koniec lipca. Darek i Jola pobrali się w Inowrocławiu. Zdecydowali się na uroczystość cywilną oraz wesele w plenerze. Motywem przewodnim wystroju były różowe i błękitne kwiaty.
Na profilu "Sanatorium miłości" pojawiło się zdjęcie z wesela i życzenia od ekipy TVP. Ślub seniora znanego z TV odbił się szerokim echem w mediach. Świeżo upieczeni małżonkowie opowiedzieli o ślubie szczegółowo w rozmowie z "Super Expressem". Wyjawili m.in., że oboje mają już spory bagaż doświadczeń i własne dzieci, ale nie mieli wątpliwości, że chcą rozpocząć razem nowy etap życia. Co ciekawe, ich dzieci poznały się... dopiero na weselu. Senior opowiedział także, że w wyjątkowym dniu nie zapomniał o przyjaciołach z programu. Zaprosił ich na uroczystość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Przyjechały tylko Anita, Ewa i Ula. Nie oszukujmy się, to są emeryci, nie wszyscy mają czas, nie wszystkich stać. Marta Manowska miała być, ale w końcu odpisała, że jednak nie może, że pracuje. Chłopaków też wszystkich z 5. edycji zaprosiłem, ale nie wiem, jakaś zazdrość czy coś. Chyba nigdy nie byli do mnie przychylnie nastawieni - wyznał.
Małżonkowie opowiedzieli w wywiadzie także, co sprawiło, że się w sobie zakochali. Jola wyznała, że Darek nie jest taki, jakim przedstawiono go w programie. Dodała też, że gdyby obejrzała program zanim go poznała, zapewne nie zdecydowałaby się z nim związać. - Jest cudownym partnerem, ciepłym, opiekuńczym i troskliwym. Jak go poznałam, to mu powiedziałam, że chciałabym mieć właśnie takiego męża.
Darek zaś opowiedział o ukochanej w znanym z programu stylu. - To jest zwariowana kobieta a do tego bardzo zaradna. Przez tyle lat dawała sobie radę sama z trójką dzieci, ogarniając przy tym swoje życie po rozwodzie. Nie ukrywam też, że oboje mamy wysokie libido - podsumował.
Nowożeńcy opowiedzieli również "Super Ekspressowi", jak wygląda ich codzienność. Przed ślubem było głośno o tym, że ze względu na pracę seniora muszą radzić sobie z rozłąką.
- Ja co pięć tygodni przyjeżdżam na dwa tygodnie, także nie jest najgorzej. Człowiek ma czas zatęsknić. Pewnie, że chciałbym już zjechać na stałe do Polski, ale nie oszukujmy się, ekonomia jest ekonomią. Zostało mi jeszcze 2,5 roku do norweskiej emerytury. Podróż poślubna dopiero w październiku. Lecimy na Lanzarote, a teraz jak stare małżeństwo. Wszystko razem robimy - skwitował Darek.