"Sanatorium miłości". Anita z show TVP mówi: "Jestem zdruzgotana"

Wystarczyło, że powiedziała o pieniądzach i finansowych wymaganiach względem ewentualnego partnera. Anita z nowego sezonu "Sanatorium miłości" awansowała do grona najbardziej nielubianych uczestniczek. W nowym wywiadzie nie kryje rozgoryczenia. - Ludzie potrafią być bezwzględni - wzdycha dziarska seniorka.

Anita z piątego sezonu "Sanatorium miłości" mierzy się z niewyobrażalnym hejtem
Anita z piątego sezonu "Sanatorium miłości" mierzy się z niewyobrażalnym hejtem
Źródło zdjęć: © AKPA

19.01.2023 13:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Anita jest po sześćdziesiątce, pracuje jako stomatolog i nie narzeka na brak pieniędzy. Do "Sanatorium miłości" zgłosiła się po nieudanych próbach znalezienia odpowiedniego partnera na portalu randkowym.

W programie TVP szybko podpadła widzom. Powód? Głośno mówiła o pieniądzach i nie kryła, że jej przyszły partner powinien dobrze zarabiać. To wystarczyło, aby na Anitę wylał się hejt.

W rozmowie z Plejadą energiczna seniorka zwierzyła się, że skala negatywnych emocji ją przerosła. W dodatku jest zdegustowana tym, jak została przedstawiona przez montaż "Sanatorium miłości".

- Na co dzień jestem zupełnie inną osobą. Mam wrażenie, że widzowie postrzegają mnie jako czarny charakter, co w ogóle nie ma odbicia w rzeczywistości - tłumaczy Anita.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Nie sądziłam, że przez każdy gest, mimikę, można ocenić człowieka, i to kompletnie go nie znając. Dla mnie to fenomen. Na przykład na randce ze Zbyszkiem dużo rozmawialiśmy, opowiadał mi o swoim życiu, a widzowie zobaczyli tylko, że mówię ja. Bardzo źle się z tym czuję i jestem zdruzgotana faktem, że odbiór mojej osoby jest tak zły, a przecież w rzeczywistości bardzo dużo robię dla ludzi - wspomina seniorka.

W rozmowie z Plejadą Anita stwierdziła, że decyzje montażowe odbiera jako celowe. Jej zdaniem chodzi o wykreowanie jej na "czarny charakter" sezonu. Dlatego też produkcja show miała zakwaterować ją z Ulą, która z kolei ma odgrywać rolę "pozytywnej bohaterki".

Wszystko to sprawiło, że na głowę Anity posypał się hejt, a jego skala po prostu ją przerosła.

- Ludzie potrafią być bezwzględni. Na szczęście mam wsparcie osób, które są wokół mnie. Gdyby trafiło na kogoś naprawdę wrażliwego, różnie mogłoby się to skończyć - tłumaczy uczestniczka, która ma za sobą epizody depresyjne.

Anita zdradziła też, że dostała już przeprosiny produkcji. Efektem tego było zaproszenie do "Pytania na śniadanie", aby widzowie mogli ją poznać i przekonać się, że jest inną osobą niż w programie.

GDZIE SZUKAĆ POMOCY?

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o rozdaniu Złotych Globów, przeżywamy aferę z rewelacjami księcia Harry’ego i z wypiekami na twarzach czekamy na nadchodzące w 2023 roku filmy i seriale. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Komentarze (88)