"Nocny Prześladowca" terroryzował całą Kalifornię. Ofiarom kazał przyrzekać na szatana
21.12.2022 15:03, aktual.: 21.12.2022 17:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wielu seryjnych morderców zyskało popularność i status celebrytów. Oczywiście zabójcy ci zapisali się w historii ze względu na swoje haniebne zbrodnie. Mroczna aura, jaka im towarzyszyła, fascynuje jednak wielu, mimo zła wyrządzili. Jednym z takich przykładów jest Richard Ramirez, który budził strach mieszkańców Kalifornii w połowie lat 80.
Richard Ramirez urodził się w 1960 r. w El Paso w Teksasie. Był najmłodszym z piątki dzieci emigrantów z Meksyku, Juliána i Mercedes. Ramirezów trudno było nazwać dobrymi rodzicami. Aby utrzymać rodzinę, dużo pracowali, tym samym zaniedbując dzieci. Na domiar złego ojciec był uzależniony od alkoholu i stosował przemoc wobec bliskich. Richard już jako 10-latek zaczął pić i palić marihuanę.
Największy wpływ na jego przyszłą zbrodniczą "karierę" miał jego starszy kuzyn Miguel, zwany przez bliskich Mike. Po powrocie z Wietnamu dzielił się brutalnymi historiami ze służby z 12-letnim Richardem. Pokazywał zdjęcia kobiet, które zgwałcił i zabił, a następnie poćwiartował ich ciała. Miguel nauczył młodszego kuzyna, jak posługiwać się nożem oraz bronią palną. Dawał też chłopakowi wskazówki, jak atakować znienacka i skutecznie się ukrywać. 12-latek słuchał z zaciekawieniem, a nawet fascynacją upiornych opowieści. Wziął sobie zresztą do serca rady kuzyna i stosował je w praktyce kilkanaście lat później.
Punktem kulminacyjnym w życiu Ramireza była awantura między Miguelem a jego żoną. Sprzeczka zakończyła się tragicznie, ponieważ Mike ją zastrzelił. Wszystko rozegrało się na oczach Richarda. Po latach wspominał ten moment z pewną ekscytacją. Co ciekawe, stwierdzono, że kuzyn późniejszego Nocnego Prześladowcy cierpiał na zespół stresu pourazowego (PTSD). Z tego powodu zamiast do więzienia, trafił na cztery lata do szpitala psychiatrycznego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krótko po tym Richard zamieszkał w domu starszej siostry. Tam z kolei znalazł nić porozumienia z jej mężem, który był notorycznym podglądaczem. Obaj wybierali się często na nocne eskapady, by podglądać kobiety mieszkające w okolicy. Potem dołączył do nich Miguel, którego w 1977 r. wypuszczono ze szpitala. Mniej więcej w tamtym okresie Ramirez zaczął brać LSD. Zainteresował się też okultyzmem i satanizmem.
Richard jeszcze podczas nauki w liceum zaczął pracować w hotelu. To tam dopuścił się pierwszych poważnych przestępstw, które jednak uszły mu na sucho. Okradał klientów hotelu, buszując w ich pokojach. Młody mężczyzna molestował też dwójkę dzieci w hotelowej windzie. W końcu próbował zgwałcić kobietę w wynajętym przez nią pokoju, jednak został przyłapany na gorącym uczynku przez jej męża. Po tym ataku został zwolniony z pracy.
Pierwsze zbrodnie Nocnego Prześladowcy
W wieku 22 lat Ramirez przeprowadził się do Kalifornii. Nie miał tam jednak stałego miejsca zamieszkania ani pracy. Źródłem jego utrzymania były kradzieże. Wielokrotnie dopuścił się rabunku, ponieważ potrzebował pieniędzy na kokainę, którą zażywał w tamtym czasie w dużych ilościach. Nie poprzestał jednak na tego typu przestępstwach.
W kwietniu 1984 r. zgwałcił, a następnie zamordował 9-letnią dziewczynkę. Po ponad dwóch miesiącach jego ofiarą padła 79-letnia kobieta. Mężczyzna dokonał zbrodni w jej własnym mieszkaniu. Włamywanie się do domów swoich ofiar, a następnie kradzież znalezionych kosztowności stała się wizytówką zabójcy. Ramirez działał pod osłoną nocy, a jego zbrodnie były niezwykle brutalne. Niezidentyfikowany wówczas sprawca budził grozę w całej Kalifornii. Z tych powodów zaczęto go nazywać Nocnym Prześladowcą.
Postrach Kalifornii
Okoliczni mieszkańcy na wielką skalę kupowali broń oraz psy obronne. Mimo wyjątkowych upałów, które panowały latem 1985 r. (gdy mężczyzna dokonał większości ataków) starano się też dokładnie zamykać okna i drzwi. Mimo tych środków ostrożności Ramirezowi nadal udawało się dostać do środka kolejnych domów. Ich przerażeni właściciele byli następnie brutalnie mordowani, a kobiety gwałcone.
Ramirez zapisał się w historii także z powodu demonicznego wyglądu i zachowania. Mężczyzna kazał swoim ofiarom przyrzekać na szatana, że nie będą krzyczeć. Dwukrotnie namalował też pentagram na ścianach domów pokrzywdzonych. Ten sam symbol, kojarzony powszechnie z satanizmem, widniał też na dłoni przestępcy podczas pierwszej rozprawy sądowej.
Policyjne śledztwo i proces ustalenia tożsamości sprawcy
Seryjny morderca popełniał jednak błędy. Kilku ofiarom udało się przeżyć, dzięki czemu policja sporządziła jego portret pamięciowy. Śledczy znaleźli też ślady tego samego obuwia w kilku miejscach zdarzenia. Był to model, którego sprzedano zaledwie kilka par w USA. Na tej podstawie ustalono, że za atakami stał ten sam sprawca. Wcześniej nie było co do tego pewności. Ramirez działał bowiem w kilku miastach Kalifornii, a nie jednym, jak większość seryjnych morderców. Jego ofiary nie były też w żaden sposób powiązane.
Ostatecznie zabójcę udało się zidentyfikować na podstawie pozostawionych przez niego odcisków palców. Znajdowały się one bowiem już w policyjnej bazie. Wówczas zaczęła się obława. Mordercę aresztowano pod koniec sierpnia 1985 r. Został on zatrzymany przez kilkunastu mieszkańców Boyle Heights, którzy rozpoznali jego twarz publikowaną powszechnie przez media. Ramireza pobito i gdyby nie pojawienie się policji, zostałby prawdopodobnie zlinczowany przez ścigającą go grupę.
"Nocny Prześladowca" został uznany przez sąd winnym wszystkich 43 zarzutów, jakie mu postawiono. Najpoważniejszymi były morderstwa, których miał na koncie aż 13. Przestępcę skazano na karę śmierci w komorze gazowej. Nie doczekał jednak egzekucji. Zmarł w 2013 r., mając 53 lata.
Serial Netfliksa o Ramirezie
Na początku 2021 r. ukazał się serial dokumentalny Netfliksa "Richard Ramirez: Polowanie na seryjnego mordercę". Przedstawia on kulisy policyjnego śledztwa oraz przybliża historię zabójcy i jego ofiar. W dokumencie o sprawie Ramireza opowiedzieli detektywi Gil Carrillo oraz Frank Salerno. Mieli oni znaczący udział w pojmaniu niezwykle niebezpiecznego przestępcy, o którego zbrodniach pamięta do dziś wielu mieszkańców Kalifornii, jak i miliony ludzi na całym świecie.
Michał Pawelec, niewyjaśnione-zaginiecia.pl