Rzecznik Netfliksa odpowiada na list Morawieckiego: "Jesteśmy zaniepokojeni"
W serialu dokumentalnym "Iwan Groźny z Treblinki", który można oglądać na Netfliksie, odpowiedzialność za nazistowskie obozy pracy przypisano Polsce. Rzecznik platformy odpowiada.
11.11.2019 | aktual.: 11.11.2019 21:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Iwan Groźny z Treblinki" opowiada o procesie Iwana Demianiuka (w serialu John Demjanjuk), ukraińskiego zbrodniarza wojennego. Okrutny strażnik obozu miał dopuszczać się obcinania Żydówkom piersi i celowego wpychania dzieci do komór gazowych. W 5 odcinkach przedstawiono historię sadystycznego mężczyzny, który został skazany na śmierć, jednak nie wykonano wyroku.
Dziennikarz Dariusz Grzędziński zauważył, że w pierwszym odcinku serialu pokazano współczesną mapę Polski, na której wskazano miasta z obozami śmierci. Nie wspomniano, że w czasie II wojny światowej te tereny były pod niemiecką okupacją. Sprawa wywołała oburzenie polskich użytkowników Netfliksa.
Zainterweniowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Na Twitterze zaapelowano o ukazanie prawdy historycznej: "W czasie, o którym mowa w serialu 'Iwan Groźny z Treblinki', terytorium Polski było okupowane, a odpowiedzialność za obozy ponosiły nazistowskie Niemcy. Mapa pokazana w serialu nie jest zgodna z przebiegiem ówczesnych granic" - czytamy.
Teraz do sprawy odniósł się rzecznik prasowy Netfliksa. Jego wypowiedź przytoczył amerykański dziennik "Washington Post": - Jesteśmy świadomi zaniepokojenia związanego z serialem "Iwan Groźny z Treblinki" i pilnie przyglądamy się sprawie – powiedział rzecznik platformy.