Ryszard Kotys ma już nagrobek. Pomnik jest okazały

Wiadomość o śmierci Ryszarda Kotysa bardzo poruszyła tak środowisko, jak i fanów. Przyjaciele z branży podkreślali, jak wszechstronnie utalentowanym był artystą, wyliczali też jego znakomite role. Widzowie zaś przez lata darzyli go wielką sympatią za stworzoną przez niego postać Mariana Paździocha w "Świecie według Kiepskich".

Mrukliwy i cwany sąsiad Ferdka Kiepskiego przez przeszło dwie dekady bawił na ekranie. Mimo problemów zdrowotnych w ostatnich latach wracał jeszcze na plan, by kręcić kolejne odcinki. Stosunkowo niedawno jednak okazały się na tyle duże, że stan aktora nie pozwalał mu już na aktywną pracę. W dodatku zimą media obiegła wieść, że aktor zakaził się koronawirusem.

Chory trafił do szpitala, ale infekcja zaatakowała organizm już na tyle, że nie udało mu się pomoc. Aktora pożegnało wielu sympatyków jego talentu, nie tylko tych z branży, ale i tych, którzy podziwiali jego kunszt na ekranie.

Mimo to pogrzeb Kotysa był kameralny, a w ostatniej drodze towarzyszyło mu niewielkie grono bliskich. Aktor nie spoczął ani na Powązkach, ani na żadnym wielkim cmentarzu wśród sław, ale właśnie w Lusowie. Do postawienia nagrobka w miejscu jego pochówku upłynęło niewątpliwie nieco czasu, ale nie da się ukryć, że pomnik jest naprawdę okazały - skromny, ale jednocześnie bardzo elegancki.

Zdjęcie pojawiło się w mediach społecznościowych. Udostępnił je pan Kacper Michalski na profilu programu "Niezapomniani. Cmentarne historie" na Facebooku. Możecie je zobaczyć poniżej.