"Top Model": Wszyscy mieli się rozebrać. Transpłciowa modelka była załamana

Sophia bała się pokazać nago
Sophia bała się pokazać nago
Źródło zdjęć: © TVN

06.10.2021 22:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W szóstym odcinku najnowszej edycji "Top Model" uczestnicy stanęli przed najtrudniejszym zadaniem. Musieli zapozować nago. Dla wielu z nich bariera wstydu była przeogromna, ale ostatecznie zdecydowali się ją przekroczyć. Sophia, która w pierwszym odcinku wyznała, że jest kobietą transpłciową, najbardziej to przeżyła. Musiała się pokazać nago, a nie przeszła jeszcze operacji korekty płci.

- Każdy model i modelka muszą się czuć pewnie w swojej skórze. Pokochać to, co mają. I dzisiejsza sesja będzie takie love story dla samych siebie. Sesja nago - zapowiedziała Joanna Krupa, której towarzyszyła aktorka Joanna Koroniewska i fotografka Marta Wojtal. Te trzy panie musiały pomóc uczestniczkom i uczestnikom przełamać strach przed pozowaniem bez ubrań.

Dla niektórych nie był to żaden problem i od razu rzucili się w wir pracy na planie zdjęciowym. Największe opory przed rozebraniem się przed obiektywem i kamerami miała Sophia. Transpłciowa 24-latka z Warszawy, która jest w trakcie tranzycji i nie przeszła jeszcze chirurgicznej korekty płci.

- Gdybym miała operację, to bym nie miała żadnego problemu, żeby pójść i zrobić tę sesję - mówiła ze łzami w oczach.

Obraz
© TVN

Obecna na planie koordynatorka intymności Marta Łachacz zapewniła ją, że nie musi się na to decydować. Jednocześnie zapewniała, że w tej sesji nie chodzi o "pokazywanie tych miejsc".

- Możesz taką decyzję podjąć, że rezygnujesz z tej sesji - dodała Łachacz.

- Nie no, jak to robię, to chcę mieć zaje… zdjęcie w takim wypadku - odparła Sophia, która zdecydowała się wystąpić przed obiektywem, zakrywając dolne części ciała kolorowym materiałem.

W trakcie sesji wszystkie panie mocno wspierały cierpiącą na dysforię płciową Sophię. Ona jednak wcale tego nie chciała, bo mówienie do niej ciepłych słów, dotykanie, dodawanie otuchy itp., przynosiło odwrotny skutek.

Obraz
© TVN

- To wsparcie jest bardzo miłe, ale np. mi nie zawsze pomaga. Mi się robi smutno jeszcze bardziej i chce mi się płakać, więc ja wolę tego nie słyszeć, żeby nikt mnie nie dotykał przez 15 minut. Ja się wtedy uspokoję i wrócę do normy - tłumaczyła Sophia.

Zupełnie inaczej do rozbieranej sesji podszedł Arek. Umięśniony, wytatuowany model czuł się świetnie przed obiektywem i przy okazji wyznał, że w dzieciństwie miał ogromne kompleksy z powodu dużych piersi. Arek był zrozpaczony, że lekarze nie chcą mu pomóc chirurgicznie pozbyć się kompleksów. Dopiero, kiedy wpadł w anoreksję, trafił na stół operacyjny i wkrótce zaczął nowe życie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (63)
Zobacz także