Rosjanie zmieniają narrację. W kremlowskiej TV wskazali, kto odpowiada za śmierć Prigożyna
Wprawdzie Rosjanie potwierdzili, że w samolocie, który rozbił się 23 sierpnia, zginął Jewgienij Prigożyn, to kwestia przyczyny katastrofy jest wciąż otwarta. W kremlowskiej TV właśnie podano kolejną hipotezę. Tym razem Rosjanie obwiniają jedno z zagranicznych mocarstw. Nie chodzi o USA.
Jedna z głównych hipotez na temat katastrofy samolotu Jewgienija Prigożyna, mówi, że przyczyną było zestrzelenie maszyny przez rosyjską obronę przeciwlotniczą. Dla politycznych komentatorów jest jasne, że za wypadkiem stoi Władimir Putin, a Prigożyn był już martwy w chwili, kiedy rozpoczął swój słynny marsz na Moskwę.
Dzień po katastrofie rosyjskie media bardzo powściągliwie mówiły o lotniczej tragedii. Sugerowały jednocześnie, że stoją za nią "potencjalne naruszenia zasad bezpieczeństwa i funkcjonowania transportu lotniczego".
Teraz pojawiła się nowa narracja. W programie czołowego propagandysty Kremla Władimira Sołowjowa były ukraiński parlamentarzysta Ihor Markow podzielił się śmiałą hipotezą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kreml ma już nauczkę. Ekspert o przyszłości grupy Wagnera
Poszukiwany przez ukraińskie służby, znany ze swoich prorosyjskich poglądów Markow, który obecnie mieszka w Rosji, stwierdził, że za zamachem mogą stać tylko dwa wywiady: amerykański i brytyjski.
- Tylko one byłyby zdolne do popełnienia takiego aktu terroru, czyli zestrzelenia cywilnego samolotu nad terytorium Rosji - stwierdził Markow. - Ale nie sądzę, aby byli to Amerykanie - dodał.
- Już wyjaśniam. Moim zdaniem Amerykanie zachowaliby się inaczej. Oni by to zrobili w stylu, w jakim wykończyli Solejmaniego (irański generał Ghasem Solejmani zginał zabity w amerykańskim ataku powietrznym w Bagdadzie – przyp. red.). Wysłaliby drona, kiedy Prigożyn był jeszcze w Afryce, albo trafiliby go rakietą. Zrobiliby to w hollywoodzkim stylu, oni zawsze muszą zrobić show - tłumaczył Markow.
Jego zdaniem nie ma więc wątpliwości, że katastrofa samolotu Prigożyna nosi podpis Brytyjczyków.
Na dowód Sołowjow dodał, że następnego dnia wszystkie brytyjskie gazety miały ten sam nagłówek - w domyśle oskarżający Rosjan. Według propagandystów była to szeroko zakrojona operacja.
Przypomnijmy, że informacja o katastrofie, do jakiej doszło w obwodzie twerskim, pojawiła się w środę 23 sierpnia. W mediach zaczęły krążyć nagrania z momentu wypadku. Widać było na nich płonący wrak maszyny, która chwilę wcześniej uderzyła o ziemię.
Media szybko podały, że na pokładzie znajdowali się Jewgienij Prigożyn i Dmitrij Utkin. 27 sierpnia na podstawie badań DNA Rosyjski Komitet Śledczy potwierdził te informacje.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.